Alpine nie ma powodów do rozczarowania
Dyrektor zespołu Alpine WEC Philippe Sinault powiedział, że jego zespół „nie ma powodów do rozczarowania” po ukończeniu 24-godzinnego wyścigu Le Mans na trzecim miejscu za Toyotami.
#36 Alpine Elf Matmut Alpine A480 - Gibson Hypercar, Andre Negrao, Nicolas Lapierre, Matthieu Vaxiviere
JEP / Motorsport Images
Alpine, które wystawiło prototyp LMP1 obsługiwany przez Signatech, przeciwko nowym hipersamochodom Toyoty, było szybkie, ale nie sprostało potędze japońskiego producenta, który w niedzielę odnósł czwarte z rzędu zwycięstwo we francuskim klasyku.
Za to Nicolas Lapierre, Matthieu Vaxiviere i Andre Negrao pokonali pozostałe dwa w stawce hipersamochody Glickenhausa i tym samym byli pierwszą francuską ekipą na podium Le Mans od czasu Peugeota w 2011 roku.
Podczas początkowej fazy wyścigu na mokrej nawierzchni Lapierre zaliczył obrót w zakręcie Indianapolis, przez co Francuz spadł na siedemnastą pozycję. Dość szybko wraz z kolegami odrobili straty i przebili się na trzecią lokatę, którą utrzymali do wieczora.
Przed północą Vaxiviere stracił cztery minuty, wyjeżdżając poza tor w pierwszej szykanie Mulsanne, przez co znalazł się za Glickenhausem nr 708, ale w niedzielę rano wrócili na trzecie miejsce i ostatecznie finiszowali cztery okrążenia za zwycięską Toyotą Mike'a Conway’a, Kamui Kobayashiego i Jose Marii Lopeza, dwa za drugą załogi Sébastien Buemi, Kazuki Nakajima, Brendon Hartley.
Zdając sobie z góry sprawę, że zespół będzie „potrzebował doskonałego wyścigu”, aby mieć szansę na pokonanie Toyoty, szef zespołu Alpine Signatech - Sinault, przyznał, że jego ekipa „nie miała powodów do rozczarowania” zanotowanym wynikiem.
- Gdy stanąłem na podium będąc w tych niebieskich barwach, zdałem sobie sprawę, że to wspaniała historia - powiedział.
- Podczas gdy zwycięstwo byłoby fantastyczne, aby wzmocnić legendę Alpine w Le Mans, nie mamy powodów do rozczarowania - kontynuował. - To doskonały wynik, osiągnięty po niezwykle trudnym i podstępnym wyścigu.
- Jesteśmy małym zespołem z tylko jednym samochodem. Nie możemy sobie pozwolić na żadne błędy, a w nocy byliśmy bardzo blisko tego, aby wszystko stracić - dodał. - Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy dorównać osiągom zwycięzców i skupiliśmy całą naszą uwagę na tym ważnym podium dla wszystkich ludzi, którzy nas wspierają.
37-letni as Alpine, Lapierre, który wcześniej zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej w 2014 roku z Toyotą i ma na swoim koncie cztery zwycięstwa w LMP2, trzy z Signatech Alpine, przyznał, że jego zespół nie mógł zrobić wiele więcej.
- Oczywiście liczyliśmy, że na mecie będziemy mieli nieco mniejszą stratę, ale szczerze mówiąc niewiele więcej mogliśmy zrobić - powiedział Lapierre. - Toyota była po prostu silniejsza od nas. Musimy się z tym pogodzić, ale będziemy pracować ciężej, abyśmy wrócili silniejsi.
- W każdym razie trzecia pozycja, w pierwszym starcie w kategorii hipersamochodów, jest dość niesamowita. Za nami bezbłędny wyścig w wykonaniu całego zespołu, więc możemy być z tego dumni - zakończył.
#36 Alpine Elf Matmut Alpine A480 - Gibson Hypercar, Andre Negrao, Nicolas Lapierre, Matthieu Vaxiviere
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze