Toyota oczekuje zaciętej walki z SMP
Zespół Toyoty spodziewa się zaciętej walki z SMP Racing, zwłaszcza w pierwszej w fazie wyścigu 24h Le Mans. Główne obawy japońskiej marki, spowodowane są bardzo dobrymi prędkościami maksymalnymi osiąganymi przez samochody rosyjskiej ekipy.
Autor zdjęcia: Marc Fleury
W czasie dnia testowego, kierowca SMP - Stoffel Vandoorne rozpędził się na prostej Mulsanne do 350km/h. Jest to nowy rekord prędkości w mistrzostwach wyścigów długodystansowych.
Mimo, że Toyota spodziewa się, że na całym dystansie wyścigu będzie miała przewagę nad prywatnymi ekipami SMP Racing i Rebellion, to z pewną obawą obserwuje tempo jakie prezentują niehybrydowe samochody na dystansie jednego pojedynczego okrążenia.
Szef zespołu Toyoty, Rob Leupen uważa, że jedna z niefabrycznych ekip może znaleźć się na prowadzeniu w pierwszej fazie wyścigu, a drugi sektor powinien w szczególności odpowiadać turbodoładowanym autom wystawianym przez SMP Racing.
- Tak, zdecydowanie - powiedział Leupen przez środowym początkiem zmagań, zapytany o to czy możliwe jest, aby maszyny SMP wyprzedziły te przyszykowane przez Toyotę. - Nie osiągniemy 351 km/h.
- Kiedy popatrzymy na najszybszy sektor to tam tracimy. Oni mają przewagę. My jesteśmy ograniczeni ilością paliwa oraz energią dostępną na jedno okrążenie.
Podobne zdanie wyraził Pascal Vasselon, dyrektor techniczny Toyoty, mówiąc, że samochody SMP mogą rządzić na prostej Mulsanne.
- Mają ogromną prędkość maksymalną, więc z pewnością sektor drugi i początek trzeciego będą dla nas trudne.
Wielokrotny uczestnik 24h Le Mans, a obecnie kierowca SMP Racing Stephane Sarrazin, przyznał, że liczy na możliwość podjęcia walki z Toyotami zaraz po starcie.
- Jeśli będę miał możliwość, czyli jeśli zakwalifikuję się na P3 lub P4, a oni będą mieli dużo paliwa, to spróbuję ich wyprzedzić - przyznał Sarrazin. Będzie interesujące i zabawne walczyć z nimi na pierwszym okrążeniu, ale sądzę, że będzie to możliwe tylko na tym jednym kółku. Potem, jak w każdym wyścigu, będą od nas szybsi 3-4 sekundy na okrążeniu.
Mike Conway, który pojedzie Toyotą TS050 Hybrid z numerem 7, ostrzegł, że pierwsze pola startowe wcale nie są dla nich zagwarantowane.
- Nie, zwłaszcza w tych deszczowych warunkach - powiedział Conway. - Jeśli złożysz ich wszystkie mini-sektory w całość to mają dobre tempo. Tego samego spodziewam się w kwalifikacjach.
- Wiadomo jak tu [na Le Mans] jest z kwalifikacjami. Albo zrobisz „to” okrążenie, albo nie. Nic nie jest z góry przesądzone, oni mogą być z przodu - zakończył Mike Conway.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze