Toyota: Postąpiliśmy słusznie
Zespół Toyoty uważa, że „postąpił słusznie” nie zmieniając kolejności swoich samochodów w czasie ostatniej, dramatycznej godziny legendarnego wyścigu na torze Le Mans.
Autor zdjęcia: JEP / Motorsport Images
Fernando Alonso, Sebastien Buemi i Kazuki Nakajima odnieśli swoje drugie z rzędu zwycięstwo, po tym jak Toyota z trójką Kobayashi, Conway i Lopez miała problemy w końcowej fazie 24h Le Mans.
Toyota TS050 Hybrid z siódmym numerem startowym prowadziła „wirtualnie” przez cały wyścig, nim podczas zmiany Jose Marii Lopeza doszło do uszkodzenia opony. Z powodu problemów z czujnikiem, mechanicy zmienili prawe przednie koło, zamiast tylnego.
Oznaczało to, że Lopez musiał przejechać kolejne, mierzące ponad 13 kilometrów, okrążenie i ponownie zjechać do alei serwisowej. Pozwoliło to Nakajimie, który do tego momentu tracił dwie minuty, na objęcie prowadzenia.
Szef zespołu Toyoty, Rob Leupen pomimo drugiego z rzędu triumfu w legendarnym wyścigu, miał mieszane uczucia.
- To bardzo trudne - powiedział wyraźnie emocjonalnym tonem Leupen. - Chcieliśmy by było „nudno”, ale stało się to. Samochód z „siódemką” był wyraźnie szybszy, oni ciężko pracowali.
- Doszło do sytuacji z „kapciem” i bardzo bolesne jest to, że zespół nie zareagował na nią właściwie.
Leupen przyznał, że Toyota rozważała zamianę samochodów pozycjami, ale ostatecznie do tego nie doszło.
- Myśleliśmy nad zrobieniem czegoś [z kolejnością], ale doszliśmy do wniosku, że nie byłoby to właściwe. Przedyskutowaliśmy to także z kierowcami i uważamy, że postąpiliśmy właściwie. Le Mans ponownie postanowiło wybrać swoich zwycięzców.
Cały zespół japońskiej marki czeka jeszcze trudna analiza sytuacji, czemu nie wymieniono wszystkich czterech kół.
- Najprostsze pytanie brzmi: czemu nie zmieniliśmy wszystkich czterech [kół], by mieć pewność. Nie zrobiliśmy tego, to część tej gry i musisz podjąć jakąś decyzję.
- Nie wiem co stało się z czujnikiem. Nie zajmowaliśmy się tym wtedy. Najpierw musimy to po prostu zaakceptować - zakończył Rob Leupen.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze