Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Toyota z ósemką miała pecha do dużego ruchu na torze

Fernando Alonso powiedział po pierwszej części kwalifikacji do 24-godzinnego wyścigu Le Mans, że Toyota z numerem 8 miała pecha do dużego ruchu na torze.

#8 Toyota Gazoo Racing Toyota TS050: Sébastien Buemi, Kazuki Nakajima, Fernando Alonso

#8 Toyota Gazoo Racing Toyota TS050: Sébastien Buemi, Kazuki Nakajima, Fernando Alonso

Nikolaz Godet

Samochód, który dzielą miedzy sobą Alonso, Sebastien Buemi i Kazuki Nakajima został sklasyfikowany na czwartym miejscu ze stratą 2,471 sekundy do Toyoty z numerem 7, której prowizoryczne pole position zapewnił Kamui Kobayashi. Wszyscy trzej kierowcy z "ósemki" stwierdzili jednak, że na torze trafiali na duży ruch. Dodatkowo kontakt Buemiego z jednym z aut klasy GT utrudnił rywalizację.

- W godzinach popołudniowych pracowaliśmy nad ustawieniami, ale wpływ na sesję miała pogoda. W kwalifikacjach mieliśmy pecha do dużego ruchu na torze i nie pokazaliśmy naszego prawdziwego tempa. Potem skoncentrowaliśmy się na ulepszeniu auta w warunkach wyścigowych. Realizowaliśmy nasz program. W czwartek mamy kolejną szansę na poprawę ustawień i postaramy się o lepszy czas - mówił Alonso.

Czytaj też:

Buemi dodał: - To była bogata w wydarzenia sesja. Niestety nie mogliśmy pojechać pełnego okrążenia kwalifikacyjnego z powodu dużego ruchu na torze, ale w czwartek będziemy mieli więcej możliwości. Mam nadzieję, że powalczymy o lepsze miejsce na starcie. Dobrą rzeczą jest to, że sporo pracowaliśmy nad ustawieniami. Mamy dobre dane, zwłaszcza z nocy, a głównym celem jest mieć szybkie auto w czasie wyścigu.

Podczas gdy Toyota z numerem 7 ma prowizoryczne pole position, to z pewnością nie może mówić o spokojnej sesji. Mike Conway zderzył się wczoraj czołowo z kierowcą Oreci zespołu DragonSpeed LMP2. Do incydentu doszło w szykanie Forda, po tym jak Roberto González obrócił się i próbował powrócić na tor.

- Mieliśmy naprawdę dobrą sesję do momentu kraksy. Zwolniłem i nagle zobaczyłem reflektory. Próbowałem zjechać z toru, ale trudno było dostrzec samochód i uderzyliśmy w siebie. Przykro mi z powodu zespołu, który miał dużo prac przy aucie, ale wykonali świetną robotę i mogliśmy wrócić na tor pod koniec sesji - mówił Mike Conway.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Najszybsza Toyota z uszkodzonym przodem
Następny artykuł Mercedes F1 vs. Toyota LMP1: Porównanie techniczne

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska