Trudna sytuacja Toyoty
Toyota jest w „trudnej sytuacji pod względem osiągów” przed zbliżającym się 24h Le Mans. Wskazał na to kierowca i szef zespołu, Kamui Kobayashi po wczorajszych oficjalnych testach.
Autor zdjęcia: Marc Fleury
Kamui Kobayashi, wchodzący w skład załogi Toyoty GR010 HYBRID nr7, wyraził przytoczoną opinię po tym, jak japoński producent nie był w stanie osiągnąć lepszych rezultatów niż trzecie miejsce podczas niedzielnych testów przed podwójnie punktowaną rundą Długodystansowych Mistrzostw Świata 2023.
Kobayashi nie odniósł się do zmian w balansie osiągów wprowadzonych w klasie Hypercar w ubiegłym tygodniu, które podniosły minimalną wagę ich prototypu o 37 kg.
Nie wyjaśnił również swojej wypowiedzi, poza stwierdzeniem, że „musimy nadal pracować”.
Jego partner, Mike Conway, wskazał po wczorajszych jazdach na Circuit de la Sarthe, że w pojeździe drzemie większy potencjał do odblokowania.
Samochód nr7, który Kobayashi i Conway dzielą z Jose Marią Lopezem, był o 1,1s i 0,3s wolniejszy od Ferrari, które notowało najlepsze czasy w obu sesjach przed 24h Le Mans.
TGR w pierwszej z nich ustąpiło nie tylko Ferrari, ale także Porsche i Peugeotowi. W drugiej przed nimi byli już tylko Ferrari i Porsche.
Z kolei Toyota nr 8 została sklasyfikowana odpowiednio na ósmym i dziewiątym miejscu w porannych i popołudniowych zajęciach na arenie goszczącej francuski klasyk wytrzymałościowy.
Testy zostały określone przez szefa technicznego Toyota Gazoo Racing Europe, Pascala Vasselona, jako „nie nasz najlepszy dzień”.
Zapytany dlaczego tak powiedział, odparł: - Wystarczy spojrzeć na czasy okrążeń i jestem pewien, że zrozumiesz.
Nie wspomniał również o balansie osiągów, mówiąc tylko, że brak tempa „nie jest niespodzianką”.
- Będziemy kontynuować pracę nad poprawą naszej formy. Mamy pełny zespół inżynierów, którzy będą nadal szukać czasu okrążenia - dodał.
Vasselon ujawnił, że wypadek Conway’a w zakręcie Tertre Rouge tuż przed zakończeniem porannej sesji miał znikomy wpływ na program testowy Toyoty w ciągu dnia. Hipersamochód doznał tylko uszkodzeń nadwozia i był gotowy do jazdy po południu.
Większe obawy wyraził dotyczące słabych osiągów załogi nr8, w przypadku której głównie pracowali Brendon Hartley i Ryo Hirakawa, ponieważ Sebastien Buemi przebywał jeszcze w Dżakarcie na występach w Formule E. Pomagał im rezerwowy, Kazuki Nakajima.
- Mamy więcej problemów z pojazdem nr8, który był jeszcze wolniejszy od auta nr7. Brak tempa nie jest w pełni zrozumiały - podsumował.
Testy przed 24h Le Mans 2023 - Peugeot 9X8, onboard
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze