Vanwall zmaga się ze stratą mocy
Hypercar zespołu Vanwall od początku tygodnia zmagał się ze stratą mocy przez wysoką temperaturę panującą na torze przed wyścigiem Le Mans
Autor zdjęcia: Marc Fleury
Jedyny samochód zespołu Vanwall zajął 15 miejsce w kwalifikacjach na 16 możliwych. Znaleźli się jedynie przed Jota Porsche 963, które nie wystartowało przez awarię jednostki hybrydowej. Tom Dillmann zdobył najszybszy czas 3:29.745, tracąc blisko pięć sekund do zwycięskiego Ferrari i sekundę do czternastego Glickenhausa.
Samochody w klasie Hypercar są ograniczone do maksymalnej mocy silnika 520 kW (697 koni mechanicznych) zanim zostanie ustawiony balans osiągów, który odnoszony jest do określonych warunków - 20 stopni celsjusza i ciśnienia 1010 hektopaskali.
Jednak Vanwall nie zyskał na tym, z powodu współczynniku korygującego, który jest zaniżony przez chłodne nocne powietrze. Im współczynnik korygujący jest wyższy, tym mniej zyskują hypercary napędzane silnikami wolnossącymi.
- Brakuje nam mocy, co przekłada się na czasy okrążeń. Najgorzej jest w dzień gdy jest gorąco, w nocy jest odrobinę lepiej - skomentował Dillmann w wywiadzie dla Motorsport.com
- Możemy jedynie poprawić podwozie, ale obecne jest najbardziej optymalne. Auto nie prowadzi się łatwo, jednak nie jest aż tak złe. Najbardziej kosztowna jest strata mocy dodał.
Kierowca przyznał, że w trakcie kwalifikacji zmagali się z usterką czujnika, co jeszcze bardziej pogorszyło wyniki. Gdyby wszystko sprawnie działało, byliby w stanie rozdzielić dwa Glickenhausy.
Vanwall, dawniej ByKolles wrócił do stawki po trzyletniej przerwie. Dillmann, który był jednym z kierowców nie ukończył Le Mans w sezonie 2018, 2019 i 2020. Francuz przyznał, że w tym roku może być podobnie.
- Jeszcze nigdy nie przejechaliśmy 24 godzin. Najwięcej przejechaliśmy 8 na Sebring, teraz musimy zrobić to trzykrotnie. Wykonaliśmy solidną pracę w trakcie testów i treningów. Poprawiliśmy niezawodność i wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich błędów - powiedział Dillmann.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze