Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Alfa Romeo idzie swoją drogą

Alfa Romeo F1 Team Orlen przygotowała poprawioną podłogę do swoich samochodów na Grand Prix Emilii-Romanii.

Zhou Guanyu, Alfa Romeo C42

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Alfa Romeo obecnie zajmuje szóste miejsce w mistrzostwach świata. Natomiast jeśli chodzi o ich kierowców, Valtteri Bottas plasuje się na dziesiątej lokacie, a debiutujący w F1 Zhou Guanyu na piętnastej.

Dyrektor stajni Fred Vasseur przyznał, że Alfa musi nadążyć za wyścigiem rozwojowym, jeśli chce w tym sezonie utrzymać się w walce z najbliższymi rywalami.

- Jestem bardzo zadowolony z wyników w pierwszych trzech wyścigach - powiedział Vasseur portalowi motorsport.com. - Wiem też, że teraz wielu będzie wprowadzało aktualizacje, w Imoli, a potem Barcelonie, więc musimy być do tego odpowiednio przygotowani.

- W planach mamy kilka poprawek, jak wszyscy, ale muszą one działać zgodnie z założeniami, abyśmy z nich skorzystali - kontynuował. - Na rundę w Imoli przygotowaliśmy nowe elementy podłogi. Jak na razie, prezentują się dobrze.

Czytaj również:

Partner ekipy z Hinwil w zakresie silników, Ferrari, jak dotąd wzbraniał się przed wdrażaniem aktualizacji w sezonie 2022. Szef włoskiego zespołu Mattia Binotto powiedział, że plan nie zakładał przywiezienia nowych części do Imoli, ponieważ format weekendu ze sprintem w harmonogramie oznacza, że będzie ograniczony czas na ich wypróbowanie.

Vasseur twierdzi jednak, że strategia Alfy polega na jak najszybszym implementowaniu nowych podzespołów, a nie na zbytnim przejmowaniu się zawiłościami konkretnego toru.

- Jeśli będziemy tak zwlekać, to po Imoli czekają nas zawody na dość trudnym torze w Miami. Potem jest Barcelona, która jest w porządku, a następnie Monako, Baku, Montreal...

- Zespoły obierają dwa różne podejścia. Czy łatwiej jest przywieźć duży pakiet na cztery wyścigi, czy wprowadzać pojedyncze elementy wraz z każda kolejną rundą. Jeśli chodzi o tę drugą opcję, tak robiliśmy trzy lata temu, ponieważ w zeszłym roku i w jeszcze wcześniejszym sezonie nie rozwijaliśmy samochodu - przekazał.

- Stanowiło to dla nas wtedy korzystne postępowanie i będziemy stosowali takie samo podejście. Postaramy się wprowadzać aktualizacje, może nie co wyścig, ale prawie. Pierwsze zastosujemy w Imoli, kolejne w Barcelonie. Zamierzamy iść tą drogą możliwie jak najdłużej.

Czytaj również:

Vasseur przyznał, że format Grand Prix Emilii-Romanii w ten weekend, ze sprintem w harmonogramie, utrudni zespołowi pracę przy ocenie poprawności działania nowych elementów, ale jest przekonany, że dadzą sobie radę.

- Proces wprowadzania aktualizacji na początku sezonu nie jest łatwy, ale wszyscy są w takim położeniu. Decyzja o tym, czy zastosować poprawki, czy nie, należy do zespołu. Natomiast zadaniem kierowców jest wykonanie dobrej pracy podczas treningów. Znamy dzisiejsze zasady i dla mnie to nie jest dramat. Na całym świecie jest mnóstwo serii, w których w powyższym kontekście wystarczy jedna godzina treningu, a nawet mniej. W każdym razie na koniec dnia to zawsze najlepszy kierowca sięga po mistrzostwo - podsumował.

Czytaj również:
 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Alfa szybsza od samochodu medycznego
Następny artykuł Nowość dla Magnussena

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska