Trzy zespoły chciały się ścigać
Trzy zespoły Formuły 1 były gotowe do rywalizacji w GP Australii, które przed pierwszym treningiem postanowiono odwołać.
Red Bull Racing team members at work
Sam Bloxham / Motorsport Images
Chęć startu trzech ekip mogło doprowadzić do sytuacji z 2005 roku, gdy w GP USA wystartowało sześć aut. Ekipy Red Bull Racing, Alpha Tauri oraz Racing Point były przygotowane do rywalizacji. Jeden ze starszych członków zespołu przyznał Motorsport.com, że pojawili się w Australii, by się ścigać. Górę wzięła jednak większość pozostałych głosów.
Pozycje zespołów stały się jasne po spotkaniu z dyrektorem F1 ds. sportowych Rossem Brawnem, z którym w późnych godzinach nocnych debatowano o przyszłości weekendu po tym, gdy u jednego z członków McLarena stwierdzono koronawirusa. Christian Horner, Franz Tost i Otmar Szafnauer zapowiedzieli, że wezmą udział w rywalizacji, chyba że władze stwierdzą, że wyścig nie może się odbyć ze względów zdrowotnych. Ekipy były gotowe do pojawianie się na torze w piątek z zastrzeżeniem, że jeśli pojawią się kolejne zarażone osoby, jazdy nie będą kontynuowane.
Sytuacja doprowadziła do dyskusji prawnej pomiędzy F1, FIA i rządem stanu Wiktoria na temat tego, co dalej i kto podejmie decyzję wraz ze wszystkimi finansowymi konsekwencjami. Mercedes, Ferrari i Renault, trzy zespoły wspierane przez producentów, zdecydowanie sprzeciwiły się rywalizacji, a mistrzowie świata wystosowali list otwarty w tej sprawie.
W piątek rano na torze pojawiły się ograniczone składy ekip. Garaże Ferrari i Mercedesa były cały czas zamknięte i naruszono przepisy, gdy sytuacja nie zmieniła się na dwie godziny przed pierwszym treningiem. Garaż Renault był otwarty, ale nie było w nim samochodu. Pozostałe sześć ekip miało otwarte garaże, ale tylko trzy z nich przygotowywały się do wyjazdu na tor.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze