W Azerbejdżanie nie chcieli katastrofy
Organizatorzy Grand Prix Azerbejdżanu przyznali, że tak wczesna decyzja o przełożeniu wydarzenia miała zapobiec „katastrofie” podobnej do tej z Australii.
Charles Leclerc, Ferrari SF90
Jerry Andre / Motorsport Images
Pandemia koronawirusa poczyniła wielkie spustoszenie w kalendarzu Formuły 1. Pierwsze osiem rund zostało odwołanych lub przełożonych, a kierowcy nie rozpoczną rywalizacji do połowy czerwca.
Odwołanie Grand Prix Australii wzbudziło wiele kontrowersji. Ostatecznie o decyzji poinformowano niespełna dwie godziny przed rozpoczęciem pierwszego treningu, gdy przy wejściach na obiekt w Albert Park tłoczyli się już kibice. Promotor i organizator rundy w Melbourne musiał ponieść duże koszty związane z przygotowaniem ulicznego toru.
Jak podkreśla Arif Rahimov, dyrektor wykonawczy Baku City Circuit, właśnie takiej sytuacji chciała uniknąć strona azerbejdżańska, już w marcu informując F1 i FIA o rezygnacji z czerwcowego terminu.
- Kiedy jest już precedens, łatwiej jest ze wszystkimi pracować, ponieważ każdy rozumie ból, który odczuwasz - powiedział Rahimov w rozmowie z serwisem Racer. - Chcę podkreślić, że żaden promotor nie powinien znaleźć się w takiej sytuacji, w jakiej znaleźli się australijscy organizatorzy. Współczuję Andy'emu Westacottowi i całemu jego zespołowi.
- Odwołanie wydarzenia w ostatniej chwili jest katastrofą dla promotora. Wielu wysiłku włożono, by przygotować wyścig. Australia również ma tymczasowy tor, więc budowa pochłonęła dużo czasu i pieniędzy. Podjęcie decyzji o odwołaniu jest absolutną katastrofą i każdy promotor chce tego uniknąć.
- Z tego względu zadecydowaliśmy zanim rozpoczęliśmy budowę toru. Był to jeden z punktów naszego wewnętrznego harmonogramu. Naprawdę chcieliśmy mieć pewność, że nie ponosimy zbędnych wydatków. Byłaby kompletna katastrofa, gdybyśmy wydali pieniądze na zbudowanie toru i ostatecznie się na nim nie ścigali.
- Nasz termin upływał w połowie marca. Przesunęliśmy go o tydzień i oczywiście podjęliśmy decyzję ostatniego dnia. Zmarnowanie pieniędzy nie byłoby ideałem - zakończył Arif Rahimov.
W chwili obecnej sezon Formuły 1 ma się rozpocząć od Grand Prix Kanady, zaplanowanego w dniach 12-14 czerwca.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze