Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Formuła 1 potrzebuje dyktatury

Bernie Ecclestone, były szef Formuły 1, stwierdził, że demokracja nie sprawdza się w najważniejszej wyścigowej serii świata. Brytyjczyk po raz kolejny wezwał Liberty Media do odwołania sezonu 2020.

Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, Charles Leclerc, Ferrari SF90, Sebastian Vettel, Ferrari SF90, Alexander Albon, Red Bull RB15, Lando Norris, McLaren MCL34 and the rest of the pack at the start

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Pandemia koronawirusa sprawiła, że tegoroczna rywalizacja jeszcze się nie rozpoczęła. Przełożonych lub odwołanych jest już dziewięć rund. Mimo to, władze Formuły 1 uważają, że wciąż możliwe jest rozegranie około osiemnastu, dziewiętnastu wyścigów.

Czytaj również:

Ecclestone z kolei po raz kolejny zaapelował o rezygnację z sezonu 2020.

- Formułę 1 powinno się odwołać. Cały sezon - powiedział Ecclestone niemieckiej telewizji Sport1. - Nikt dokładnie nie wie, co się dalej wydarzy. W ostateczności decydują politycy, ale nikt nie będzie organizował ważnych wydarzeń, dopóki będzie ryzyko.

Zdaniem Brytyjczyka Liberty Media zbyt mocno stara się dojść do porozumienia ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, opóźniając to, co według Ecclestone'a, jest nieuniknione.

- Nikt nie bierze na siebie tej odpowiedzialności. Ludziom z Liberty wydaje się, że wiedzą co robią. Jednak Formuła 1 ma europejskie DNA. Nie możesz nią zarządzać jak amerykańskim futbolem czy koszykówką. Jest za dużo rozmów i za mało przywództwa.

Ecclestone znany był z rządów twardej ręki. 89-latek uważa, że właśnie tego teraz brakuje w Formule 1.

- Byłem wielokrotnie krytykowany za pozytywne wypowiedzi o dyktaturach. Jednak albo byłem źle rozumiany, albo zbyt mocno przyjęto za pewnik mój brytyjski humor. Oczywiście nie miałem na myśli, aby znosić demokrację. Mimo to, nadal uważam, że powinny być odpowiednie osoby, które w ważnych chwilach będą podejmować decyzje. W dobie kryzysu koronawirusowego widać to bardziej niż kiedykolwiek.

- W każdym razie demokracja nigdy nie działała w Formule 1. Zawsze czułem się jak cesarz, który musiał rozmawiać z myślącymi tylko o sobie książętami. Oni myśleli o własnych zyskach, a nie o całym kraju. Od czasu do czasu musiałem więc uderzyć pięścią w stół lub ich przestraszyć. W przeciwnym razie nigdy by nic nie zadziałało w F1 - podsumował Bernie Ecclestone.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Leclerc wspomina GP Włoch
Następny artykuł BMW i Kubica mogli walczyć o mistrzostwo

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska