Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Decyzja Haas F1 podyktowana finansami

Obydwaj kierowcy Haas F1 zostali poinformowani w tym samym czasie, że zespół nie przedłuży z nimi kontraktów. Romain Grosjean jest zaskoczony takim postępowaniem swojej ekipy, która dodatkowo decyzję argumentowała kwestiami finansowymi.

Romain Grosjean, Haas F1 and Kevin Magnussen, Haas F1 speak to the media

Romain Grosjean, Haas F1 and Kevin Magnussen, Haas F1 speak to the media

Andy Hone / Motorsport Images

Grosjean i Magnussen zostali poinformowani o zakończeniu współpracy w zeszłym tygodniu. Natomiast oficjalne oświadczenie zostało wydane w przeddzień Grand Prix Portugalii.

Szef ekipy Günther Steiner uznał, że nie mają nic do stracenia przy całkowitej zmianie składu. Do tego przy wyborze nowego duetu nie ukrywa możliwości zatrudnienia płatnego kierowcy.

- Tak, trochę - powiedział Grosjean, gdy zapytano go, czy był zaskoczony rezygnacją zespołu z obydwóch dotychczasowych kierowców. - Wiedziałem, że prawdopodobnie jeden z nas odejdzie po sezonie. Głównie dlatego, że sytuacja na świecie i pandemia koronawirusa utrudniły działania finansowe wielu firmom.

- Kiedy Günther do mnie dzwonił spodziewałem się, że to będzie jeden z nas, ale on powiedział „Nie, z powodów finansowych kończymy współpracę z wami obydwoma”.

- W porządku, ja to w pełni rozumiem. Wiem, że przez Covid to był ciężki rok i wiele branż ucierpiało. Zespół obiera inną drogę i życzę im wszystkiego najlepszego na przyszłość - dodał.

Uważa się, że Grosjean wniósł pewne fundusze do zespołu na ten rok, podobnie jak Magnussen, któremu towarzyszy duńska firma Jack & Jones. Jednak żaden z nich nie ma takiego wsparcia, jak Nikita Mazepin, któremu ojciec chce kupić miejsce w F1. To właśnie Rosjanin spodziewany jest w Haas F1.

- Ne jestem w stanie uzyskać takiego wsparcia, jakie potrzebne jest do startów w Formule 1 - nie ukrywał Magnussen. - Mam sponsorów i partnerów, ale to nie wystarczy w tym świecie.

Grosjean dodał: - Jestem w bardzo podobnej sytuacji co Kevin. Miałem kilku partnerów w mojej karierze, którzy wspierali mnie w różnych zespołach, ale nigdy nie byłem płatnym kierowcą i nie chcę takim zostać. Jest jak jest.

Czytaj również:

Obaj pracują obecnie nad alternatywami na sezon 2021, ale Grosjean potwierdza, że nie zobaczymy go w Formule 1. Niedawno wyraził zainteresowanie programem Peugeota w FIA WEC.

Jeśli chodzi o Magnussena, chciałby zostać w F1, przymierzany jest też do IndyCar.

- Powiedziałbym, że w tej chwili jestem otwarty na wszystko - przekazał Magnussen. - Czuję, że mam dużo więcej do zaoferowania w Formule 1. Mam zaledwie 28 lat, ale zobaczymy. Nie zostało zbyt wiele dostępnych miejsc. Do tego naprawdę tęsknię za wygrywaniem. Zacząłem ostatnio dużo myśleć, jak bardzo mi tego brakuje. IndyCar jest czymś, co mnie zawsze interesowało. Mój tata był kierowcą w tej serii w latach 90-tych i towarzyszyłem mu na wyścigach, będąc jeszcze dzieckiem.

- Jednak w tej chwili sądzę, że nawet poza F1 cały świat sportów motorowych jest dotknięty przez czasy, w których przyszło nam żyć i nie jest łatwo o dobre oferty. Nie wykluczam (IndyCar), ale wydaje się to trudnym zadaniem - zakończył.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Russell nie martwi się o fotel
Następny artykuł Vettel chce się godnie pożegnać z Ferrari

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska