Alonso: Drugie miejsce prowadziło do grobowej atmosfery
Fernando Alonso twierdzi, że jego finisze na drugich miejscach w Formule 1, gdy reprezentował Ferrari, doprowadzały wręcz do „grobowej” atmosfery.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Rodak Alonso - Carlos Sainz, wyrównywał najlepszy wynik w swojej karierze w F1, zajmując drugie miejsce w niedzielnym Grand Prix Monako. Zdobył swoje pierwsze podium, jako reprezentant Ferrari.
Sainz jest pierwszym hiszpańskim kierowcą, który zdobył podium dla Ferrari od czasu Alonso, który ścigał się dla zespołu w latach 2010-2014 i dwukrotnie był bliski zdobycia mistrzostwa.
Alonso kibicuje Sainzowi. Wielokrotnie podkreślał, że jest najlepszym, młodym hiszpańskim kierowcą. Cieszy się z jego wyniku w wyścigu na ulicach Monte Carlo. Przy okazji odniósł się też do dawniejszych reakcji gdy sam stawał na drugim stopniu podium, jako reprezentant ekipy z Maranello.
- Pamiętam, jak pięć czy sześć lat temu, kiedy w sezonie odwiedzałem podium dziewięć lub dziesięć razy, na konferencjach po wyścigu panowała grobowa atmosfera, szczególnie podczas konferencji prasowych. Ludzie pytali mnie tylko, kiedy wygram - powiedział Alonso. - Teraz wydaje mi się, że chociaż miałem na koncie 97 miejsc na podium, to przez te pięć czy sześć lat nie byłem doceniany w porównaniu do tego, co widzi się teraz.
Alonso ostatni raz odniósł zwycięstwo dla Ferrari w 2013 roku, w Grand Prix Hiszpanii. Ostatnie podium zdobył w ich barwach w sezonie 2014 w GP Węgier, co jest też jego ostatnim finiszem w pierwszej trójce, jak do tej pory.
Sainz dołączył do Ferrari na początku tego roku. Zajął miejsce Sebastiana Vettela. Alonso zapewnia, że bardzo docenia wynik swojego rodaka.
- Oczywiście bardzo cieszę się z Carlosa - podkreślił Alonso. - Rozmawiałem z nim na polach przedstartowych. Już wtedy był na miejscu, które gwarantowało mu podium, po problemach Leclecra. Do tego po tym, co przydarzyło się Bottasowi, jego szanse wzrosły. To dla niego udany początek mistrzostw.
- Miejmy nadzieję, że wkrótce zobaczymy jego zwycięstwo w wyścigu, choć na tradycyjnych torach Mercedes i Red Bull nadal są z przodu. To była szansa, którą wykorzystał - podsumował.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze