Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Aston Martin musi się lepiej prowadzić

Mike Krack, szef zespołu Astona Martina, przyznał, że ekipa musi popracować nad samochodem, by poprawić jego wyczucie u swoich kierowców.

Sebastian Vettel, Aston Martin AMR22

Autor zdjęcia: Erik Junius

Aż do czasu wyścigowego weekendu w Imoli, Aston Martin był jedynym zespołem w stawce z zerowym dorobkiem punktowym. Ponadto niepokoiły częste przygody i wypadki obu kierowców. Sebastian Vettel i Lance Stroll rozbijali się w trakcie australijskiej rundy. Ten pierwszy nawet dwukrotnie.

We Włoszech doszło do przełamania i oba AMR22 dojechały na punktowanych pozycjach. Zespół starał się, by kierownica lepiej reagowała na czynności kierowców, jednak prowadzenie się samochodu wciąż jest jedną z bolączek Astona Martina.

- Mamy trzy główne punkty, nad którymi pracujemy - powiedział Krack. - Jednym z nich, najważniejszym, jest aero, drugim waga, również bardzo istotna. A trzecim jest sposób, byśmy otrzymywali lepsze opinie od naszych kierowców.

- To wiąże się z zawieszeniem, układem kierowniczym, tego typu rzeczami, ogólnie ustawieniem samochodu. Musimy spróbować dać kierowcom lepsze wyczucie auta, by mogli wyciągnąć z niego więcej.

- Przez powyższe mieliśmy również wiele incydentów na różnych torach, jak na przykład w Melbourne. Nasi kierowcy wypadali dość często. To nie jest normalne. Mam na myśli to, że kierowcy tej klasy nie wylatują z toru zbyt często. Myślę więc, że w Imoli zrobiliśmy mały krok naprzód dzięki kilku poprawkom i nie możemy się już doczekać, by wprowadzić ich więcej.

- Sądzę, że taki kierowca jak Sebastian Vettel nie powinien bić się o P18 czy P16. Myślę, że po tym weekendzie będzie miał trochę więcej radości z jazdy. Ale to również do nas należy, by dać mu samochód, którym będzie mógł robić rzeczy na swoim poziomie.

Sam Vettel przyznał, że Grand Prix Emilii-Romanii było pozytywem, a biorąc pod uwagę obecną sytuację zespołu, ósme miejsce określił zwycięstwem.

- To jak zwycięstwo - stwierdził Vettel. - W tym momencie nie jesteśmy najszybsi i trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Wydaje mi się, że jesteśmy wręcz na drugim końcu stawki. Jednak dziś spisaliśmy się naprawdę dobrze. Pomogły nam warunki, ale udało się to wykorzystać.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Presja w Williamsie
Następny artykuł Przeprosiny od Ricciardo przyjęte

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska