Barcelona chce się utrzymać w kalendarzu
Władze Circuit de Barcelona-Catalunya liczą, że uda im się na dłużej utrzymać miejsce w kalendarzu Formuły 1.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Tor położony niemal w sercu Katalonii otwarty został w 1991 roku i od razu zaczął pełnić rolę gospodarza Grand Prix Hiszpanii Formuły 1.
Niewiele brakowało, a Circuit de Barcelona-Catalunya nie znalazłby się w tegorocznym harmonogramie. Dzięki usilnej pracy władz obiektu i wsparciu ze strony miejscowego rządu, udało się wypracować porozumienie i roczną umowę obejmującą sezon 2020. Ambicje sięgają jednak wyżej, choć obecnie rozmowy dotyczą przede wszystkim organizacji tegorocznego wydarzenia bez udziału publiczności.
- Przedstawiliśmy im nasze osiągnięcia, aby wiedzieli jak właściwa jest organizacja wyścigu na naszym torze - powiedział Joan Fontsere, szef obiektu. - Po pierwsze jesteśmy organizatorem grand prix od 30 lat. Po drugie, zaletą jest logistyka i liczne połączenia z Europą, a po trzecie klimat i miasto Barcelona.
Jeśli władze toru dostaną zielone światło na przygotowanie wyścigu bez publiczności, Fonstere ma nadzieję, że pomoże to w negocjacjach nowego kontraktu, obejmującego kolejne lata.
- Mamy wizję na przyszłość. Jeśli teraz będziemy musieli stanąć ramię w ramię [ze względu na zaistniałe okoliczności] i pomóc, zrobimy to, jednak mając w głowie lata 2021-2024 i średniookresową umowę z Liberty Media - zapowiedział Joan Fontsere.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze