Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Bezpieczna przyszłość Alpine, ale liczą na pomoc

Alpine liczy na wsparcie ze strony Renault w staraniach o powrót do czołówki Formuły 1.

Fernando Alonso, Alpine A521

Autor zdjęcia: Jerry Andre / Motorsport Images

Dyrektor generalny Alpine Laurent Rossi uważa, że wykorzystanie zasobów macierzystej firmy Renault w takich dziedzinach jak sztuczna inteligencja może pomóc im w szybszym awansie w stawce F1.

Rossi objął stery ekipy z Enstone, przemianowanej na Alpine, na początku ubiegłego sezonu i postawił zespołowi za cel walkę o czołowe lokaty w ciągu najbliższych pięciu lat.

Chociaż zdaje sobie sprawę z dotychczasowej różnicy w osiągach w stosunku do Mercedesa czy Red Bull Racing, wierzy, że są w stanie zabłysnąć w nowej erze technicznej Formuły 1.

- Mamy zapewnioną stabilność na okres 5-10 lat, dzięki stałemu finansowaniu ze strony grupy Renault - przekazał Rossi. - Do tego Formuła 1 zmierza w kierunku mniejszej liczby testów w świecie rzeczywistym, coraz bardziej stawiając na symulacje i analizę danych, a w Renault mamy najwyższej klasy specjalistów od sztucznej inteligencji, która jest stosowana wszędzie od dwudziestu lat, zarówno w produkcji, jak i marketingu.

- W każdej chwili możemy mieć tych ludzi na pokładzie, aby pomogli nam w poprawieniu poziomu analizy danych lub wnieśli coś nowego np. w kontekście opracowywania strategii podczas wyścigów. Wszystkie te rzeczy mogą pomóc nam w zniwelowaniu straty, a nawet w pokonaniu rywali - kontynuował.

- Chcemy wygrywać wyścigi, a nawet powalczyć o mistrzostwo. Liczymy na realizację tych założeń do końca 2024 lub 2025 roku, w zależności od okresu obowiązywania obecnych przepisów - dodał.

Czytaj również:

Nie ukrywa, że wprowadzenie limitu budżetowego w F1 jest również bardzo korzystne dla jego zespołu.

- Wierzę, że mamy wszystkie niezbędne narzędzia do realizacji określonych przez nas założeń. Wraz z wejściem nowych zasad wszystko zostało zresetowane i każdy zaczyna od zera - uznał. - Nawet jeśli niektóre zespoły są ze sobą powiązane i dysponują lepszym zapleczem, nie chowamy się za liczbami, ponieważ mniej więcej każdy ma podobne możliwości.

- To nie jest tak, że my wyłożyliśmy 200 milionów dolarów, a oni 500 - przekazał. - Pułap w okolicach 200 mln dolarów jest w miarę w porządku i radzimy sobie w jego granicach. Do tego bazujemy na ostatnim pięcioletnim doświadczeniu w Formule 1 jako zespół fabryczny, z silnikiem i podwoziem. Stać nas na o wiele lepszą pracę przy integracji jednostki napędowej z resztą pakietu.

Czytaj również:

Polecane video:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Nadzieja Ferrari uruchomiona
Następny artykuł Rola lidera nie dla Leclerca?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska