Binotto bagatelizuje wyniki testów
Mimo świetnych wyników Ferrari w testach, Mattia Binotto bagatelizuje perspektywy włoskiego zespołu na rok 2022.
Mattia Binotto, Team Principal, Ferrari
Ferrari
Bolid Ferrari F1-75 był niezmiennie szybkich w każdych warunkach zarówno w Barcelonie, jaki w Barajnie. Carlos Sainz uzyskał najszybszy czas w piątek na torze Sakhir, w sobotę Charles Leclerc świetnie spisywał się na ogumieniu C4.
W Hiszpanii szef zespołu z Maranello upierał się, że ekipa jest dalej poza zasięgiem Red Bulla i Mercedesa. Włoch po testach w Bahrajnie dalej podtrzymywał swoje zdanie.
- To były dla nas pozytywne dni. Jeździliśmy konsekwentnie i wiele się nauczyliśmy na temat naszego bolidu. To był nasz główny cel - tłumaczy Binotto.
Charles Leclerc, Ferrari F1-75
Photo by: Motorsport Images
- Pod względem wydajności trudno określić nasze szanse. Nadal wierzę, że zarówno Red Bull, jak i Mercedes są bardzo mocni i mogą stanowić problemy, mieli dużą nad nami przewagę przewagę w zeszłym roku. Nie ma na chwilę obecną powodów, dla których mielibyśmy nazwać się faworytami. Według mnie to oni dalej są czołówką.
Pomimo swojej ostrożności w komentarzach 52-latek uważa, że Ferrari udowodniło, że ma potencjał znowu walczyć w czołówce.
- Minęło trochę czasu od dobrych sezonów w naszym wykonaniu. Jestem prawie pewien, że możemy po raz kolejny udowodnić, że jesteśmy tym zespołem sprzed kilku lat. Jest jeszcze wiele do zrobienia. Przed nami bardzo długi sezon. Myślę, że rozwój w trakcie sezonu będzie jednym z kluczowych elementów. Niech się zacznie sezon, bawmy się i czerpmy z tego satysfakcję - zakończył włoski inżynier.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze