Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Binotto wyjaśnia problemy Ferrari

Szef Scuderii Ferrari - Mattia Binotto ostrzegł, że nie można spodziewać się zdecydowanej poprawy osiągów SF1000, gdy wprowadzą poprawki na Węgrzech.

Charles Leclerc, Ferrari SF1000

Charles Leclerc, Ferrari SF1000

Andy Hone / Motorsport Images

Ferrari miało zaledwie piąty, najszybszy samochód w kwalifikacjach do otwierającego sezon 2020 GP Austrii. W wyścigu Charles Leclerc jechał na szóstej pozycji, a ostatecznie finiszował na drugim miejscu, po chaosie jaki miał miejsce na Red Bull Ringu. Sebastian Vettel po swoim błędzie i obróceniu się na torze, był dziesiąty.

Ferrari szykuje szereg poprawek na GP Węgier, ale Binotto ostrzegł, że nie rozwiążą ich wszystkich problemów.

Na samym silniku, którego nie mogą już poprawić ze względu na zamrożony rozwój jednostek napędowych, tracą 0,7s na okrążeniu.

- To co widzieliśmy w Austrii jest bardzo podobne do sytuacji [z testów] w Barcelonie - powiedział Binotto. - Musimy poprawić nasz samochód, ponieważ są pewne błędy w korelacji danych z projektu i tego, jak zachowuje się bolid. Szczególnie chodzi o aerodynamikę.

- Prace rozwojowe rozpoczęliśmy na nowo, po powrocie z kwarantanny. Mamy nadzieję, że jej efekty szybko będą widoczne na torze - kontynuował. - Nie będzie to końcowe rozwiązanie, nie mamy bowiem srebrnej kuli. Istotne jednak dla nas jest poprawienie zachowania się bolidu.

Czytaj również:

Dokładniej tłumacząc, gdzie SF1000 ponosi straty do najszybszych, dodał: - Biorąc pod uwagę kwalifikacje, w odniesieniu do pole position brakuje nam sekundy. 0,3 tracimy w zakrętach, a 0,7s wynika z jednostki napędowej. Trudno to będzie odrobić, ponieważ rozwój silnika jest zamrożony. Tracimy też na prostych ze względu na opór, a tego nie da się szybko rozwiązać. Jesteśmy trochę rozczarowani widząc naszą prędkość, przeanalizujemy dane i zobaczymy, co uda się zrobić w przyszłości.

Zasugerował, że część nowych elementów spróbują zastosować już w najbliższy weekend w GP Styrii, które również odbędzie się na Red Bull Ringu.

- Czasu do kolejnego weekendu jest bardzo mało, dlatego ludzie w Maranello pracują bardzo ciężko, dzień i noc. Jest za wcześnie, aby to stwierdzić, czy coś zmienimy w Austrii, ale poczekajmy i zobaczymy - zakończył.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Duma rozpiera Norrisa
Następny artykuł Kwiat o starciu z Oconem

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska