Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Bottas nie chciał kończyć kariery

Toto Wolff nie wierzy, że Valtteri Bottas rozważał zakończenie kariery, gdy niespełna trzy lata temu Mercedes zastosował podczas Grand Prix Rosji polecenie zespołowe na niekorzyść Fina.

Valtteri Bottas, Mercedes AMG F1, leads Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1

Valtteri Bottas, Mercedes AMG F1, leads Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1

Steve Etherington / Motorsport Images

Podczas wyścigu w Soczi Mercedes nakazał Bottasowi przepuszczenie Lewisa Hamiltona. Motywowano to potrzebą ochrony dubletu przed atakującym Sebastianem Vettelem w Ferrari. Fin był rozczarowany decyzją zespołu, a sprawa powróciła w najnowszym sezonie produkcji Netflixa - F1: Jazda o życie. Bottas stwierdził, iż wspomniany incydent sprawił, że rozważał zakończenie kariery w Formule 1.

- To było trudne do zaakceptowania - powiedział Bottas w jednym z odcinków serialu. - Byłem zły. Szczerze? Nawet pomyślałem: „po co ja to w ogóle robię?”. Myślałem nawet o porzuceniu ścigania, poddaniu się. Tuż po wyścigu powiedziałem, że więcej nie wystartuję.

Wolff poproszony o komentarz do filmowych słów Bottasa i spytany czy Fin faktycznie był blisko zakończenia kariery, odparł: - Nie. Oczywiście, był bardzo przygnębiony. Rozumiem to, ale nie sądzę, aby był wtedy bliski odejścia.

- Jest zawodnikiem z krwi i kości. Jednak mogę przyznać, iż w takim momencie, na gorąco, tuż po zakończeniu wyścigu, trudno jest zrozumieć otaczającą rzeczywistość.

Szef zespołu wytłumaczył również motywy kontrowersyjnej decyzji.

- Uważam, że to była konieczność, ponieważ Sebastian był bardzo blisko. Valtteri trochę wstrzymał cały „pociąg”, a Lewis był ściśnięty w środku. Nie podobał mi się sposób, w jaki to zrobiliśmy, więc wyobrażam sobie, co to oznaczało dla niego.

- Valtteri to nie Nico [Rosberg]. Pracuje inaczej. Z pewnością ma w sobie wolę, by zbliżyć się do Lewisa i pokonać go, ale na swój sposób. Chodzi o osiągi, oczekiwania. Również sprawy „polityczne”. To były mocne strony Nico. Trzeba to przyznać - podsumował Toto Wolff.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Hamilton nie myśli o emeryturze
Następny artykuł Błąd Ricciardo

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska