Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Bottas odrzuca winę

Valtteri Bottas odrzucił wszelką odpowiedzialność za spowodowanie karambolu podczas pierwszego restartu Grand Prix Toskanii.

The Safety Car Valtteri Bottas, Mercedes F1 W11

The Safety Car Valtteri Bottas, Mercedes F1 W11

Andy Hone / Motorsport Images

Samochód bezpieczeństwa prowadził stawkę po kolizji Maxa Verstappena, Pierre’a Gasly’ego i Kimiego Raikkonena. Gdy światła w nim zgasły, tempo wyznaczał Valtteri Bottas, który do końca zwlekał z przyspieszeniem. Z tyłu stawki stworzył się tłok i doszło do karambolu z udziałem Kevina Magnussena, Carlosa Sainza, Antonio Giovinazziego i Nicholasa Latifiego. Wyścig został przerwany.

Na gorąco po zdarzeniu pojawiły się głosy, iż to Bottas zawinił. Fin nie zgadza się z tymi opiniami.

- Możemy ścigać się od linii kontrolnej [startu], która jak mniemam już jakiś czas obowiązuje - powiedział Bottas. - W tym roku po prostu podjęli decyzję, iż bardzo późno gaszą światła. Odstęp można sobie wypracować jedynie w ostatniej chwili.

- Oczywiście, gdy jesteś na czele, starasz się zmaksymalizować swoje szanse. Nie moja wina. Każdy może obserwować to, co chce. Dopóki nie przyspieszyłem, utrzymywałem stałą prędkość. Tak, wiem, przycisnąłem późno, ale zaczynamy się ścigać od linii kontrolnej, nie wcześniej. Więc to goście z tyłu mogli patrzeć w lusterka. Nie ma sensu na to narzekać.

Zdaniem Bottasa światła na samochodzie bezpieczeństwa gasną tak późno, aby kierowcy mieli szansę zaatakować lidera.

- Myślę, że FIA lub FOM, nie wiem kto decyduje o samochodzie bezpieczeństwa, starają się, aby widowisko było lepsze i późno gaszą światła. Nie można wcześniej zbudować przewagi. Może więc pora przemyśleć czy jest to właściwe i bezpieczne - zakończył Valtteri Bottas.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Sędziowie analizują karambol
Następny artykuł Niełatwe zwycięstwo Hamiltona

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska