Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dalsze kroki Haasa

Haas w przyszłym tygodniu podejmie kolejne kroki w kwestii współpracy z rosyjską firmą Uralkali.

Nikita Mazepin, Haas VF-22

Nikita Mazepin, Haas VF-22

Mark Sutton / Motorsport Images

Amerykański zespół ogłosił w czwartek wieczorem, że ostatni dzień testów w Barcelonie zakończy bez loga i barw rosyjskiej firmy Uralkali na swoich bolidach. Ma to związek z podjęciem wojskowego ataku Rosji na Ukrainę.

Szef zespołu Gunther Steiner w piątek oficjalnie ogłosił w mediach, że w przyszłym tygodniu dojdzie do działań prawnych w tej kwestii.

- Usunęliśmy logo i barwy, teraz musimy załatwić wszystkie aspekty prawne, o których nie mogę aktualnie mówić. Wszystko wyjaśni się w przyszłym tygodniu. W tej chwili nic więcej nie zrobimy - powiedział Steiner.

Wojska rosyjskie rozpoczęły w czwartek rano atak militarny na Ukrainę. Wybuch wojny doprowadził do rozmów w kwestii organizacji Grand Prix Rosji, które ostatecznie zostało odwołane. Podobną decyzję podjęto w kwestii finału Ligi Mistrzów, który ostatecznie zamiast w Petersburgu, odbędzie się w Paryżu.

Steiner dodał, że usunięcie loga i kolorów Uralkali miało pełne poparcie właściciela zespołu Gene'a Haasa. Utrata sponsora tytularnego nie powinna wpłynąć finansowo na zespół.

- W takiej sytuacji nie możemy się cofać. Musimy tylko teraz przejść przez kwestie komercyjne, co zrobimy w najbliższym czasie. Nie ma to wpływu na zespół oraz na kwestie finansowe. Jest wiele innych sposobów, aby zdobyć sponsorów.

Ojciec Nikity Mazepina, Dmitrij jest współwłaścicielem Uralkali. Firma wspiera rosyjskiego kierowcę przez całą jego karierę wyścigową.

Mazepin kontynuował piątkowe testy, ale został wycofany z planowanej konferencji prasowej w porze lunchu.

Szef zespołu przyznał, że w najbliższym czasie rozwiąże się kwestia przyszłości 22-latka w zespole.

- Nie wszystko zależy od nas. W grę wchodzą również państwowe rządy, nad którymi nie mamy władzy. Musimy również przyglądać się, jak rozwinie się sytuacja na Ukrainie - podsumował Włoch.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Testy F1 już bez Alpine
Następny artykuł Russell: "Galopowanie" może stanowić niebezpieczeństwo

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska