Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dobry początek Przygońskiego

Kuba Przygoński i Timo Gottschalk udanie rozpoczęli Abu Dhabi Desert Challenge.

Kuba Przygoński, Timo Gottschalk, MINI John Cooper Works Buggy

Kuba Przygoński, Timo Gottschalk, MINI John Cooper Works Buggy

MCH Photo

Podczas niedzielnego, pierwszego etapu Abu Dhabi Desert Challenge rywalizacja rozegrała się na 262 kilometrach. Łącznie z dojazdówkami do pokonania było dzisiaj 366 kilometrów.

W samochodowej stawce najlepsze tempo narzucili Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk stracili do załogi Toyoty Hilux trzy minuty.

- Dzisiejszy, pierwszy odcinek Abu Dhabi Desert Challenge za nami. Trasa to mix terenu, bo jechaliśmy zarówno po wydmach, jak i kamieniach czy odcinkach szutrowych. Mieliśmy dobre tempo, z czego bardzo się cieszę - mówił Kuba Przygoński, który ponownie wsiadł za kierownicę Mini Buggy - Te zawody to na pewno doskonały trening przed Dakarem.

Trzeci czas na etapie uzyskali Lucio Alvarez i Armand Monleon (Toyota Hilux) (+7.11 min). Kolejne 46 sekund stracili Yazeed Al-Rajhi i Michael Orr, również podążający Hiluxem.

Fernando Alvarez i Xavier Panseri zajęli pierwsze miejsce w T3. Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec rozpoczęli rajd od najlepszego czasu w T4. Za sobą zostawili takie załogi, jak: Austin Jones/Gustavo Gugelmin (+54s) i Eugenio Amos/Paolo Ceci (+1.26 min). Piąty rezultat zanotowali Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, pięć minut wolniejsi od kolegów z Energylandia Rally Team. Na 60 kilometrze odcinka musieli wymieniać pasek w swoim Can Amie. Arom Domżała i Maciej Marton uplasowali się na siódmym miejscu (+16.18 min).

- Odcinek był przepiękny, wydmy cudowne. Bałem się ich, bo nigdy nie jeździliśmy po takiego typu wydmach, ściętych, z kilkunastometrowymi przepaściami. Było sporo niebezpiecznych miejsc. Kilka razy ledwo się wyratowaliśmy ale najważniejsze, że dotarliśmy na metę. Jesteśmy pierwsi w klasie, jestem bardzo zadowolony - powiedział Marek Goczał.

- To mój debiut na Abu Dhabi Deser Challenge. Przyjechaliśmy tu trenować przed naszym głównym celem czyli Rajdem Dakar 2022. Na 60 kilometrze dzisiejszego etapu urwał nam się pasek i straciliśmy kilka minut na jego wymianę. Poza tym małym kłopotem auto dobrze się sprawowało, Szymon bardzo dobrze nawigował, mieliśmy dzisiaj dobre tempo. Odcinek uważam za udany. Gratuluję mojemu bratu, który dzisiaj zwyciężył, jestem bardzo szczęśliwy - relacjonował Michał Goczał.

- Pierwszy etap Abu Dhabi Desert Challenge za nami. Odcinek był bardzo zdradliwy i trudnyszybkie piaszczyste drogi z dużymi szczytami, które się mocno urywały. Łatwo było wydachować przez przód auta. Na szczęście nam udało się uniknąć większych problemów. Oprócz małej awarii paska wszystko było ok, jechało się bardzo dobrze i szybko. Straciliśmy około 5 minut, co na 5 dni rajdu nie jest wielką stratą. Jeszcze wszystko przed nami. Gratuluję Markowi i Łukaszowi dzisiejszego zwycięstwa - dodał Szymon Gospodarczyk

Rafał Sonik nie dotarł do mety odcinka. W jego quadzie doszło do problemów z przerywającym silnikiem. Starał się więcej pracować sprzęgłem, ale spalił je. Jutro wróci do dalszej jazdy. Niestety w tej sytuacji bardzo oddaliły się szanse na zdobycie pucharu świata. 

Czytaj również:

Ross Branch zajął pierwsze miejsce wśród motocyklistów. Matthias Walkner stracił do niego sześć sekund, a w rajdzie jest cztery sekundy za zawodnikiem zasiadającym na Yamasze. Franco Camin był trzeci (+3.02 min). Pokonał Daniela Sandersa o pięć sekund, a w rajdzie traci do Australijczyka zajmującego trzecie miejsce zaledwie sekundę. Konrad Dąbrowski był dwunasty, jest jedynym juniorem w stawce.

Martin Prokop i Viktor Chytka byli najszybsi w samochodowej stawce, gdzie załogi zasiadają w autach T1+, które homologację otrzymają od pierwszego stycznia przyszłego roku. Erik van Loon i Sebastien Delaunay byli wolniejsi od załogi Orlen Team o 9.22 min.

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Dominacja Białkowskiego i Baśkiewicza
Następny artykuł Sonik z problemami

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska