Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

F1 może stracić cztery zespoły

W ślad za innymi szefami zespołów, Zak Brown alarmuje o nieuchronnym kryzysie, w którym znajdzie się Formuła 1.

Track detail

Track detail

Sam Bloxham / Motorsport Images

Z powodu pandemii koronawirusa, wszystkie sporty motorowe zostały wstrzymane i nikt nie wie, kiedy rozpocznie się sezon 2020. Walcząc z kryzysem, bardzo szybko najważniejsi gracze w F1 podjęli zdecydowane decyzje, jak np. odroczenie wprowadzenia nowych przepisów technicznych. Prawdopodobnie to jednak nie wystarczy, aby ułatwić przetrwanie zespołom w tym trudnym okresie.

Sugeruje się, że limit wydatków zespołów, w wysokości 175 mln dolarów na rok, który wejdzie w sezonie 2021, zostanie jeszcze bardziej ograniczony.

Dyrektor McLaren Racing - Zak Brown jest zdania, że F1 potrzebuje bardzo dużych zmian, aby przeżyć.

- Czy mogę sobie wyobrazić - w odniesieniu do tego, co dzieje się teraz na świecie, jeśli nie zajmiemy się tą sytuacją, ja znikają dwa zespoły? Tak - powiedział Brown w wywiadzie udzielonym dla BBC.

- W rzeczywistości, widzę, jak znikają cztery zespoły, jeśli nie zajmiemy się tym we właściwy sposób - kontynuował.

- Następnie, biorąc pod uwagę czas potrzebny do utworzenia ekipy F1, kryzys ekonomiczny i zdrowotny, w którym teraz się znajdujemy, myślenie, że ustawią się chętni w kolejce do przejęcia tych zespołów, tak jak to miało miejsce w przeszłości... Nie sądzę, nie może być gorszego okresu na to.

- W mojej opinii, F1 jest teraz bardzo krucha - podkreślił.

Formuła 1 i zespoły uzgodniły już serię zmian w celu obniżenia kosztów, ponieważ sport odczuwa znaczny spadek przychodów w wyniku odwołania wyścigów. Obecne samochody zostaną też wykorzystane w przyszłorocznych mistrzostwach. Natomiast wspomniany limit budżetowy może zostać ograniczony nawet do 150 mln dolarów.

- Zdecydowana większość chce 150 mln dolarów, w tym jedna z dużych ekip jest gotowa zejść nawet poniżej tego pułapu - przekazał.

Nie wymienia, o jaki chodzi zespół, ale uważa się, że to Mercedes akceptuje jeszcze większe cięcia, podczas gdy Ferrari i Red Bull Racing są przeciwni takiej opcji.

Czytaj również:

McLaren w zeszłym tygodniu jako pierwszy zespół przyznał, że w odpowiedzi na brak wyścigów musiał wysłać wielu pracowników na przymusowy urlop. Ekipa z Woking nie miała wyboru, choć są jednym z najbogatszych zespołów. Brown powiedział, że była to "najtrudniejsza decyzja, jaką musiałem podjąć".

- Chociaż jesteśmy dobrze finansowanym zespołem wyścigowym, każdy ma swoje granice, a ponieważ dotyczy to F1, nie jest tajemnicą, że tracimy dużo pieniędzy, a moi udziałowcy chcą zyskiwać na wartości dzięki F1. Nie możemy pozwolić, aby straty rosły - przekazał Brown. - Nie mam nieograniczonej książeczki czekowej, więc było to odpowiedzialne i szczerze mówiąc, jestem rozczarowany, ale nie zdziwiony, że wiele zespołów nie poszło już za tym przykładem.

- W F1 istnieje prawdziwe niebezpieczeństwo, że my jako przemysł możemy wsadzić głowę w piasek w kwestii różnych tematów, choć teraz nie jest na to odpowiedni moment - zakończył.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Giovinazzi marzy o podium i Ferrari
Następny artykuł Senna chciał przejść do Ferrari

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska