Ferrari wjechało w Corvettę
Zwycięzca 24h Le Mans w klasie GTE Pro - James Calado, tłumaczył, że „jechał na oślep” z powodu zaparowanej przedniej szyby, kiedy uderzył w Corvettę Tommy'ego Milnera przed startem wyścigu.
Autor zdjęcia: Ferrari
Fabryczny kierowca Ferrari, Calado, który odniósł swoje drugie zwycięstwo w Le Mans wraz z Alessandro Pier Guidim i Come Ledogarem, był startującym kierowcą na pokładzie maszyny AF Corse nr 51, którą Pier Guidi zakwalifikował na czwartym miejscu.
Wyjeżdżając z pola startowego na okrążenie formujące na całkowicie mokrym torze, Milner za kierownicą C8.R miał problemy z ominięciem stojącej Oreci High Class Racing i został uderzony w tym momencie przez Calado, co spowodowało uszkodzenie dyfuzora w jego Corvetcie.
Chociaż Milner prowadził pod koniec pierwszej godziny po dobrze zaplanowanej zmianie opon na slicki, wibracje spowodowane przez uszkodzony dyfuzor stopniowo pogarszały prowadzenie się auta, gdy koledzy z zespołu Nick Tandy i Alexander Sims przejmowali samochód. Przełożyło się to na długą wizytę w pit stopie w piątej godzinie, podczas której wymieniono podłogę.
Poproszony przez Autosport.com/Motorsport.com o wyjaśnienie, jak doszło do incydentu, Calado wyraził ubolewanie i przeprosił załogę nr 64.
- Na starcie oczywiście padał deszcz, a kiedy samochód stoi, klimatyzacja nie działa prawidłowo, więc cała moja przednia szyba zaparowała i nic nie widziałem - powiedział Calado.
- W końcu musiałem odpiąć pasy i przetrzeć ją rękawiczką, ale i tak uderzyłem w Corvettę, z powodu zerowej widoczności - dodał. - Przykro mi, że tak się stało, ale jechałem na oślep i niewiele mogłem zrobić
Późniejsze wizyty w garażu Corvetty nr 64, wynikające z problemów ze sprzęgłem i alternatorem, sprawiły, że załoga tego auta finiszowała na ostatnim miejscu w swojej klasie, 32 okrążenia za zwycięskim Ferrari.
Siostrzany samochód C8.R nr 63 Antonio Garcii, Jordana Taylora i Nicky'ego Catsburga był najbliższym rywalem AF Corse przez cały wyścig, finiszując 41 sekund za nimi na drugim miejscu.
- To był dla nas bardzo frustrujący wyścig - powiedział Milner. - To nie tak, że dla nas było już po wszystkim na samym starcie, po kontakcie z Ferrari, choć patrząc na uszkodzenia wiedzieliśmy, że będzie problem. Skończyło się jednak tak, że potem mieliśmy jeszcze więcej kłopotów. Trudno powiedzieć, czy to początkowe uszkodzenie spowodowało inne awarie, które mieliśmy.
- To było bardzo niefortunne i pechowe... niepotrzebne, ale w końcu potraktowaliśmy wyścig jako sesję testową na wiele sposobów - dodał.
Alexander Sims wykręcił w tym aucie najszybsze okrążenie wyścigu, podczas gdy zwycięzca Le Mans z 2015 roku Nick Tandy uzyskiwał najlepsze średnie w przejazdach liczących 30 i 50 okrążeń.
Tandy uznał, że C8.R, który debiutował w Le Mans, był „prawdopodobnie najprzyjemniejszym samochodem wyścigowym, jakim przyszło mi jeździć”.
- Jestem naprawdę dumny z każdego, kto pracował, aby dać nam samochód o takich osiągach - powiedział Tandy. - Kwestia niezawodności tym razem nie ułożyła się po naszej myśli, ale możemy być zadowoleni, że mamy jedno auto na podium.
- To wspaniałe doświadczenie z nowym C8.R i miejmy nadzieję, że w przyszłym roku wrócimy do walki silniejsi - podsumował.
#64 Corvette Racing Chevrolet Corvette C8.R LMGTE Pro, Tommy Milner, Nicholas Tandy, Alexander Sims
#51 AF Corse Ferrari 488 GTE EVO LMGTE Pro, Alessandro Pier Guidi, James Calado, Côme Ledogar
#63 Corvette Racing Chevrolet Corvette C8.R LMGTE Pro, Antonio Garcia, Jordan Taylor, Nicky Catsburg
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze