Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Formuła 1 daje zły przykład

Formuła 1 stworzyła zły precedens w kontekście kar, jakie nakładano na kierowców podczas Grand Prix Austrii. Taką obawę wyraził prezes McLarena - Zak Brown.

Lando Norris, McLaren MCL35M

Lando Norris, McLaren MCL35M

Alessio Morgese

Konkretnie w następstwie kary nałożonej na Lando Norrisa podczas GP Austrii, Brown obawia się, że oznacza to koniec twardej i zaciętej rywalizacji na torach wyścigowych.

Sergio Perez próbował objechać Norrisa po zewnętrznej w zakręcie numer cztery, gdy walczyli o drugie miejsce po zjeździe samochodu bezpieczeństwa. Meksykanin nie miał jednak miejsca na wyjściu z łuku, ponieważ McLaren trzymał się linii wyścigowej. Perez przejechał po krawężnikach i wypadł na żwir, tracąc kilka pozycji.

Sędziowie ukarali Norrisa pięcioma sekundami kary za wypchnięcie Pereza z toru.

Zdaniem Browna przez taką decyzję sędziów mogą zmienić się zasady gry w Formule 1.

- Okazuje się, że teraz wystarczy, aby kierowca dogonił przeciwnika i jadąc obok siebie będziesz musiał zjechać na bok i oddać pozycję. W takich okolicznościach kierowcom ciężko będzie podjąć walkę - stwierdził Brown w rozmowie udzielonej Motorsport.tv.

- Odkąd jestem zaangażowany w wyścigi samochodowe, czyli od około 35 lat, przyzwyczaiłem się do tego, że atakując po zewnętrznej, zwłaszcza na pierwszym okrążeniu po starcie lub restarcie, powinieneś być gotowy na taką reakcję przy swojej próbie wyprzedzania. Zawsze ryzykujesz, że znajdziesz się w sytuacji, w której nie masz wystarczająco dużo miejsca na wykonanie manewru - kontynuował.

- Przez pięćdziesiąt lat jakoś nie przeszkadzało to we wspaniałej walce koło w koło. Owszem, narażasz się na ryzyko, gdy na wyjściu z zakrętu może zabraknąć miejsca. Uważam, że musimy pozwolić kierowcom na ściganie się. Należy oczywiście upewnić się, że robią to bezpiecznie i w granicach limitów.

Czytaj również:

Jest zdania, że w ostatnich latach wprowadzono zbyt dużo obostrzeń w walce na torze, na czym ucierpiała widowiskowość.

- Pięciosekundowe kary, bo nie zostawiło się komuś wystarczająco dużo miejsca na torze, nie istniały pięć, dziesięć, czy piętnaście lat temu. Wyścigi po prostu były dobre. Nie bardzo więc rozumiem, dlaczego tak dokładnie regulujemy poczynania zawodników na torze. Miałem czas, aby omówić to z wieloma osobami i myślę, że każdy zawodnik uznałby, że była to wspaniała czysta walka. Kara jest usprawiedliwiona, jeśli ktoś zrobi coś niebezpiecznego, ale nie widziałem nic takiego w działaniach Lando.

Lando Norris ukończył Grand Prix Austrii na trzecim miejscu, tuż za Valtterim Bottasem. Gdyby nie wspomniana kara pięciu sekund, którą odbył podczas pit stopu, miał bardzo duże szanse na drugi stopień podium.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Zmarł Carlos Reutemann
Następny artykuł Rozczarowująca forma Ricciardo

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska