Gasly: Degradacja nie była fair
Pierre Gasly przyznał, że niespodziewana utrata miejsca w Red Bull Racing była dla niego nie tylko szokująca, ale również spowodowała złość. Zdaniem Francuza zespół nie postąpił sprawiedliwie.
Pierre Gasly, Toro Rosso
Andrew Hone / Motorsport Images
Gasly od początku sezonu 2019 nie był w stanie w pełni wykorzystać możliwości bolidu RB15 i znacznie odstawał od swojego zespołowego partnera - Maxa Verstappena. Mimo to ekipa z Milton Keynes zapewniała młodego Francuza, że jego pozycja jest niezagrożona.
Wszystko zmieniło się po Grand Prix Węgier, które zamykało pierwszą część tegorocznej rywalizacji. Gasly w rozmowie telefonicznej został poinformowany, że już podczas sierpniowego wyścigu w Spa wróci do Toro Rosso.
23-latek nie był zachwycony: - Kiedy otrzymałem wiadomość byłem naprawdę zszokowany i zły - powiedział Gasly w rozmowie z Motorsportweek.com. - Nie wydaje mi się żeby było to uczciwe, ponieważ te pierwsze sześć miesięcy dalekie były od optymalnych.
- Zawsze liczysz na najszybszy samochód. Chciałem wprowadzić pewne zmiany według swoich odczuć, a koniec końców nic z tego co mi obiecano nie zostało zrobione. Było wiele rzeczy, które nie poszły we właściwy sposób.
- Finalnie to już się zdarzyło i nic nie mogłem zmienić.
Po zesłaniu do Toro Rosso Gasly postanowił udowodnić szefostwu RBR, że wciąż ma to, co potrzebne jest by zostać kierowcą Formuły 1.
- Pomyślałem: w porządku, mam te dziewięć wyścigów, aby pokazać swoje umiejętności, prędkość, konsekwencję i wszystko to, co mnie cechowało od początku jazdy bolidami jednomiejscowymi.
- Byłem szybki w każdym samochodzie, w każdej kategorii i te sześć miesięcy to jedyny czas, kiedy nie spisywałem się odpowiednio. Nagle wszyscy zaczęli pytać: „czy on wie jak hamować i czy umie kręcić kierownicą?” To było głupie.
- Od tamtej pory pracowałem jeszcze ciężej niż kiedykolwiek. Na te dziewięć wyścigów chciałem być na najwyższym poziomie, choć bez zmiany wcześniejszego podejścia.
- Przyjaciele mówili mi, że mój sezon był jak hollywoodzki film. Przeżyłem chyba wszystkie możliwe emocje. Frustrację, gniew, największy smutek po śmierci Anthoine'a [Huberta], a dwa miesiące później szczęście po pierwszym podium. Prawdziwy rollercoaster, ale wiele się nauczyłem zarówno jako człowiek, jak i kierowca.
- Był to mój drugi sezon w F1, więc ciągle odkrywam i doświadczam nowych rzeczy - podsumował Pierre Gasly.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze