Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Haas nie wróci do dawnej formy

Haas F1 Team może nie wrócić do poziomu konkurencyjności, jaki prezentował w sezonie 2018.

Kevin Magnussen, Haas VF-20

Kevin Magnussen, Haas VF-20

Mark Sutton / Motorsport Images

Amerykańska ekipa wiązała duże nadzieje z zeszłorocznymi mistrzostwami Formuły 1, po zdobyciu piątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów w sezonie 2018. Jednak ich samochód, choć często konkurencyjny na pojedynczym okrążeniu, w wyścigach był nierówny, często wiele razy jednym z najwolniejszych, co skutecznie uniemożliwiało im walkę o dobre wyniki.

Tuż przed rozpoczęciem tegorocznych mistrzostw liczą na przełamanie złej passy.

- Nie ma żadnych konkretnych wymagań ze strony Gene Haasa (właściciel zespołu) w kontekście określonego miejsca w klasyfikacji, po prostu musimy spisać się lepiej - mówił Günther Steiner, szef zespołu. - Zeszłoroczna sytuacja była bardzo trudna, nawet osobiście dla mnie. W kwalifikacjach byliśmy w pierwszej dziesiątce, a w wyścigu po dwudziestu okrążeniach na ostatnim miejscu. To nie było przyjemne.

Podczas zimowych testów przed sezonem 2020 Haas nie błyszczał szczególnym tempem.

- Chcemy wrócić do miejsca, w jakim byliśmy wcześniej, nawet jeśli nie spiszemy się tak dobrze, jak w 2018 roku - kontynuował. - Pragniemy przynajmniej regularnych osiągów podczas weekendu wyścigowego.

Kevin Magnussen, reprezentant Haas F1 Team dodaje: - Samochód ma potencjał do szybkiej jazdy, w innym przypadku zniszczymy opony. Jest inaczej niż w zeszłym roku. Wtedy samochód po prostu stopniowo tracił tempo. Teraz lepiej radzimy sobie z ogumieniem. Bolid reaguje inaczej, ale jest jeszcze trochę rzeczy do zrozumienia. W każdym razie to dobry znak, że jest różnica.

Nie określa jednak ich miejsca na tle rywali: - Potencjał jest, ale nie jesteśmy jednym z dużych zespołów, które potrafią sprecyzować swoje miejsce w całej grupie. Gdybyśmy jeździli tak szybko, jak tylko to możliwe, a nasze miejsce nie uległoby zmianie, sytuacja byłaby nerwowa.

Jasne jest, że Racing Point, kolejny zespół ze środka stawki, zrobił ogromny krok naprzód.

- Nigdy nie jest miło, gdy widzisz, jak twoi rywale wykonują tak duży krok naprzód - przyznał Magnussen. - Jednak nie wiemy, z jaką jeżdżą ilością paliwa i mocą silnika. Możemy być blisko nich albo daleko.

Odniósł się też do Williamsa: - Biorąc pod uwagę to, gdzie byli w zeszłym roku, stwierdziłbym, że kręcą imponujące czasy.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Sainz dyktuje tempo
Następny artykuł Ferrari blefuje?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska