Hamilton by nie protestował
Max Verstappen uważa, że Lewis Hamilton z pewnością nie złożyłby protestu kwestionującego wyniki Grand Prix Abu Zabi.
Autor zdjęcia: Erik Junius
Verstappen i Hamilton przystępowali do finału sezonu z taką samą liczbą punktów. Jeszcze sześć okrążeń przed metą rywalizacji na Yas Marina Circuit, obrońca trofeum był niemal pewny ósmego lauru. Jednak kraksa Nicholasa Latifiego i w następstwie wyjazd samochodu bezpieczeństwa zniwelowały całą wypracowaną przez Hamiltona przewagę.
Po wznowieniu rywalizacji Verstappen - wyposażony w świeży komplet miękkich opon - odebrał prowadzenie rywalowi i zdobył swój pierwszy tytuł w Formule 1. Kontrowersje wzbudziła jednak sama procedura restartu. Początkowo żaden ze zdublowanych kierowców miał nie odzyskać okrążenia. Jednak chwilę później nastąpiła zmiana i samochody znajdujące się między Hamiltonem i Verstappenem otrzymały polecenie wyprzedzenia samochodu bezpieczeństwa.
Mercedes tuż po zakończeniu wyścigu złożył dwa protesty. Jeden dotyczył przewinienia Verstappena (wyprzedzanie Hamiltona w czasie neutralizacji), a drugi związany był z niedopełnieniem procedury restartu. Oba zostały odrzucone przez ZSS Grand Prix Abu Zabi.
Niepotwierdzone jak do tej pory informacje sugerują, że Hamilton był przeciwny składaniu protestów i chciał, by Toto Wolff wycofał zażalenia.
Verstappen pytany o te doniesienia stwierdził, że wydają mu się prawdopodobne.
- Zdecydowanie. Też tak uważam - powiedział na antenie Sky Sports F1. - Oczywiście pomaga to, że ma już siedem tytułów. Daje to pewien komfort.
- Sądzę, że gdyby zdarzyło się odwrotnie, byłoby to bardziej bolesne, ponieważ ja jeszcze nie miałem żadnego.
- Jednak Lewis generalnie jest świetnym sportowcem. Podszedł do mnie i mi pogratulował. Na pewno nie było to łatwe po tym ostatnim okrążeniu. Pokazuje to również szacunek, jaki do siebie mamy. Oczywiście mieliśmy pewne trudne momenty w trakcie sezonu, ale koniec końców szanujemy to, co obaj robimy. Przez cały sezon naciskaliśmy na siebie do granic. Walka z nim dawała wiele frajdy.
Mercedes po odrzuceniu protestów zgłosił chęć odwołania się od decyzji dotyczącej procedury restartu. W tej chwili jeszcze nie wiadomo czy apelacja zostanie złożona. Czas na podjęcie decyzji upływa w czwartkowy wieczór.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze