Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Hamilton mógł walczyć z Red Bullami

Lewis Hamilton uważa, że gdyby nie kolizja z Kevinem Magnussenem mógłby utrudnić Red Bullowi wywalczenie dubletu w Grand Prix Hiszpanii.

Lewis Hamilton, Mercedes W13

Lewis Hamilton, Mercedes W13

Steve Etherington / Motorsport Images

Mercedes przywiózł do Barcelony poprawki i pełny nadziei oczekiwał wyścigowego weekendu. Po obiecującym piątku, tradycyjnie już przyszła nieco gorsza sobota. Lewis Hamilton wywalczył w kwalifikacjach szóste pole startowe.

Początek niedzielnej rywalizacji nie zapowiadał dla siedmiokrotnego mistrza świata nic dobrego. Już podczas pierwszego okrążenia doszło do kontaktu z Haasem Kevina Magnussena, który dla Hamiltona skończył się przebitą oponą i szybkimi odwiedzinami mechaników oraz spadkiem na przedostatnią pozycję.

Hamilton sugerował, aby zakończyć udział w wyścigu i tym samym oszczędzić jednostkę napędową, jednak zespół polecił mu kontynuować jazdę, dostrzegając szansę na punkty. Brytyjczyk przebił się aż na czwarte miejsce, ale finiszował piąty po tym, jak w samej końcówce stracił pozycję z powodu problemów z przegrzewaniem się W13. Kierowca Mercedesa przyznał, że dzięki przywiezionym poprawkom, samochód całkiem nieźle spisywał się na długim dystansie. Hamilton dodał też, iż gdyby nie przygoda z początku rywalizacji, mógłby zagrozić Red Bullom.

- To świetna oznaka tego, że idziemy we właściwym kierunku - powiedział Hamilton. - Nie mam wątpliwości, że w końcu będziemy walczyć o zwycięstwa, ponieważ dzisiaj, gdyby nie kolizja, mógłbym zagrozić Red Bullom.

- To daje mi nadzieję, iż na pewnym etapie będziemy mogli walczyć o wygrane.

Hamilton swoją pogoń z końca stawki porównał do zwycięstwa. Ujawnił również, że w sobotę spotkał się z nieuleczalnie chorym dzieckiem, a odbyta rozmowa dodatkowo go zainspirowała i napędzała do jazdy.

- Było w tym wyścigu trochę przeciwności, zwłaszcza, że od razu znaleźliśmy się na końcu. Wczoraj rozmawiałem z pewną dziewczynką, która stała się dla mnie inspiracją. Isla, nieuleczalnie chora pięciolatka, spytała czy wygram dla niej wyścig.

- Odparłem, że nie wiem czy dam radę wygrać, ale na pewno dam z siebie wszystko. Dla mnie to było dzisiaj jak zwycięstwo i właśnie jej to dedykuję - podsumował Lewis Hamilton.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Usterka bez ostrzeżenia
Następny artykuł Wróciły nadzieje na tytuł

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska