Hamilton nie może uwierzyć
Lewis Hamilton przyznał, że trudno mu uwierzyć, iż zdobył swoje setne pole position w Formule 1.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Szansa na setne pole position była już tydzień temu. W Portugalii lepszy był Valtteri Bottas. Na Circuit de Barcelona-Catalunya już nic nie przeszkodziło Hamiltonowi w świętowaniu. Choć w drugim segmencie czasówki świetnie spisał się Max Verstappen, w Q3 to mistrz świata był lepszy, pokonując rywala o 0,036 s.
Mercedesy spisywały się dobrze od samego początku weekendu. W piątek Hamilton przyznał jednak, że odpowiednie ustawienie W12 wymaga trochę czasu. Czasówka nie była w wykonaniu Brytyjczyka idealna. Sądził on nawet, że nie trafił z setupem w najważniejszym momencie soboty.
- Myślę, że byliśmy silni przez cały weekend - powiedział Hamilton. - Wprowadziłem kilka zmian i trochę mnie one zmartwiły. Zawsze staramy się ulepszać samochód. Czasem pojawia się ryzyko. Trzeba też myśleć o wyścigu. W każdym razie dokonaliśmy modyfikacji i jak tylko wyjechałem, sądziłem, że to był zły wybór.
- Decyzja była moja. Przez niemal całe kwalifikacje byłem nieco z tyłu. Korygowałem trochę ustawienia i zwiększałem tempo. Pierwsze okrążenie [w Q3] było najlepsze z całej sesji. Próbowałem się poprawić na następnym. Miałem wrażenie, że jestem szybszy, ale nie dałem rady.
Pierwsze pole position Hamilton wywalczył w swoim debiutanckim sezonie w 2007 roku podczas wyścigowego weekendu w Kanadzie. Niespełna 14 lat później świętuje setne zwycięstwo w kwalifikacjach.
- Nie mogę uwierzyć, że to 100. To wszystko dzięki kobietom i mężczyznom, którzy w fabryce nieustannie podnoszą poprzeczkę i nigdy się nie poddają. Mam ogromne wsparcie. Praca z nimi to marzenie, a nasza wspólna podróż jest niesamowita.
- Kto by pomyślał w 2012 roku, gdy się związaliśmy, że sto razy zdobędziemy pole position. Jestem bardzo wdzięczny i podekscytowany, jakby to był mój pierwszy raz.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Polecane video
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze