Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Jedno na milion - zdjęcia z Formuły 1

Gdy za pomocą aparatu fotograficznego zarejestrowałeś niektóre z najbardziej kultowych momentów w historii Formuły 1 i stworzyłeś zdjęcia, które oglądały miliony kibiców w czasopismach, Internecie i mediach społecznościowych, trudno będzie ci wskazać swoje ulubione.

Dwóch legendarnych fotografów Formuły 1 umieściliśmy w kadrach filmu dokumentalnego „Enduring Legacy” i spytaliśmy: „Które spośród milionów zdjęć, jest tym jedynym?”.

Michael Tee relacjonował mistrzostwa świata F1 od pierwszego wyścigu w 1950 roku na Silverstone do połowy lat 80. Jego syn Steven przejął pałeczkę w 1984 roku i działa do dnia dzisiejszego. Ojciec i syn fotografowali zarówno sławy jak: Fangio, Senna, Schumacher czy Hamilton oraz kierowców, którzy wystąpili raptem w jednym lub dwóch grand prix.

Każda z zastosowanych technologii jest inna. Michael polował na kadry przy użyciu 35-milimetrowej kliszy. Kariera Stevena to w większej części ultra-szybkie aparaty cyfrowe o imponującej czułości. Jednak podstawa pozostała niezmienna: znaleźć się we właściwym miejscu, we właściwym czasie i uzyskać coś wyjątkowego, czego nie ma nikt inny.

- Sztuka wciąż jest obecna, ponieważ nadal musisz być dobrym fotografem - powiedział Steven. - Musisz wiedzieć dokąd iść i kiedy tam dotrzeć. Kadr powinien powstać w głowie, długo przed zrobieniem zdjęcia. Nigdy nie wiesz kiedy nadejdzie kluczowy moment. Trzeba być na to przygotowanym, spróbować umieścić się w środku akcji na torze i uchwycić ją, kiedy nastąpi ten moment.

Jakie są więc ulubione zdjęcia obu fotografów?

Michael Tee: - Myślę, że moim ulubionym zdjęciem jest to uwieczniające Fangio w Rouen w 1957 roku. To nie tylko samochód w poślizgu przy prędkości 150 czy 160 km/h. Po lewej stronie była skarpa, a po prawej zbocze mocno opadające w dół. Robiąc je wiedziałem, że gdyby coś poszło nie tak, straciłbym życie. Nie chodziło tylko o umiejętności. To była czysta odwaga i wiara w to, że się uda.

Juan Manuel Fangio, Maserati 250F

Juan Manuel Fangio, Maserati 250F

Photo by: Michael Tee / Motorsport Images

Steven Tee: - Ludzie często mnie o to pytają i po 30 latach i milionach zdjęć trudno jest wskazać to jedno. Gdybym musiał wybrać, myślę, że tym wyjątkowym byłoby to z deszczowego Grand Prix Portugalii w 1985 roku. Ayrton Senna wygrał swój pierwszy wyścig w F1. Szczęśliwie udało mi się złapać moment, w którym zjechał do parku zamkniętego. Kierowca jest prawie poza autem, Peter Warr [szef zespołu Lotusa] patrzy na niego z entuzjazmem, a tle radują się dwaj mechanicy. Ten moment skondensowany jest na tym zdjęciu.

Ayrton Senna, Lotus 97T-Renault celebrates 1st position with Team Manager Peter Warr in parc ferme, portrait

Ayrton Senna, Lotus 97T-Renault celebrates 1st position with Team Manager Peter Warr in parc ferme, portrait

Photo by: Motorsport Images

Film „Enduring Legacy”

Zdjęcia wykonane zarówno przez tych dwóch fotografów, ich kolegów z LAT oraz kolekcje Rainera Schlegelmilcha, Ercolego Colombo, Giorgio Pioli i archiwum Sutton Images stanowią część zasobów Motorsport Images. To największa baza na świecie z 26 milionami zdjęć, z których najwcześniejsze pochodzą z 1895 roku.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Galeria: Wszystkie samochody F1 Nelsona Piqueta
Następny artykuł Propozycja dalszego obniżenia budżetów w F1

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska