Kalendarz skusił Ogiera
„Najważniejsza rzeczą” w Rajdowych Mistrzostwach Świata 2021 ma być fakt, że seria powinna mieć bardziej reprezentatywny sezon w porównaniu do zeszłego roku.
Powyższym stwierdzeniem podzielił się Sebastien Ogier. Francuz w 2020 roku zdobył siódmy tytuł w WRC, pokonując kolegę z Toyoty Elfyna Evansa, w bardzo skróconym z powodu pandemii, sezonie liczący tylko siedem rund. W wielu rozmowach przyznawał, że to mistrzostwo nie ma dla niego aż tak dużego znaczenia w porównaniu do poprzednich, właśnie ze względu na małą ilość rozegranych rajdów.
Istniały obawy, że Rajd Monte Carlo otwierający tegoroczne mistrzostwa zostanie odwołany z powodu kolejnego wzrostu w Europie zakażeń na Covid-19. Zawody jednak odbędą się, przy zachowaniu surowych restrykcji w kontekście ochrony zdrowia.
Z takich powodów odwołano Rajd Szwecji 2021, ale jego miejsce w kalendarzu zajmie Arctic Rally Finland. Podobnie jest w przypadku Ypres Rally Belgium, który zadebiutuje w serii kosztem Wielkiej Brytanii.
Co więcej, tegoroczne WRC ma być jednym z najbardziej zróżnicowanych jeśli chodzi o charakterystykę rajdów. W kalendarzu debiutuje również Chorwacja, wracają Kenia oraz Japonia.
Zeszłym rok miał być ostatnim Sebastiena Ogiera w mistrzostwach świata. Jednak perspektywa pełnego sezonu i większych emocji w walce o mistrzostwo, w którą może włączyć się wg niego aż pięciu kierowców, sprawiły, że przedłużył kontrakt z Toyotą na sezon 2021.
- Fakt, zmiany w kalendarzu zachodzą bardzo często, ale dla mnie najważniejsze jest, że możemy mieć przyzwoitą liczbę rajdów, ta opcja jest super - powiedział Ogier dla autosport.com/motorsport.com. - Podróż w nowe rejony jest ekscytująca oraz interesująca. Jestem w grze już od wielu lat, więc fajnie, że mamy szansę wyjazdów w inne miejsca.
Thierry Neuville, reprezentant Hyundai Motorsport, zwycięzca Rajdu Monte Carlo 2020, poczuł ulgę, że tegoroczna edycja imprezy została utrzymana w kalendarzu.
- Każde odwołanie zawodów na początku nowego sezonu, nigdy nie jest dobre - powiedział Neuville. - Było blisko. Na szczęście jesteśmy tutaj, z zachowaniem wszystkich restrykcji i cieszę się, że ponownie rozpoczynam Monte.
- Zeszłoroczny kalendarz był bardzo ekscytujący, ale niestety nie udało się rozegrać wszystkich nowych imprez. Nadchodzący rok zapowiada się atrakcyjnie. Przed nami nowe wyzwania, których nie mogę się doczekać - dodał.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze