Leclerc narzekał na opony
Charles Leclerc przyznał, że problemy z oponami pozbawiły go pierwszego rzędu na starcie Grand Prix Węgier.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Leclerc przyjechał do Budapesztu z zadaniem odkupienia błędu z zeszłotygodniowego Grand Prix Francji i zachowania szans na mistrzowski tytuł. W kwalifikacjach nie zdołał jednak w pełni wykorzystać problemów technicznych Maxa Verstappena - dziesiątego na polach startowych - i ruszy do jutrzejszego wyścigu za plecami dwóch szybszych dziś kierowców - George’a Russella i Carlosa Sainza.
Leclerc już w Q1 miał dopiero ósmy wynik, ale drugi czas w kolejnym segmencie sprawiał wrażenie, że wszystko jest pod kontrolą. Okazało się, że Monakijczyk miał spore problemy z doprowadzeniem opon do właściwego okna pracy.
- Nie był to wspaniały dzień - stwierdził Leclerc. - Miałem olbrzymie kłopoty z oponami. W tych warunkach nie mogłem doprowadzić ich do odpowiedniego okna. Musimy się temu przyjrzeć. Mam nadzieję na lepszą niedzielę.
Podczas piątkowych treningów, w wysokiej temperaturze, Ferrari miało imponujące tempo na długim dystansie i właśnie na tym Leclerc opiera swój optymizm związany z wyścigiem.
- Tempo na pewno jest. Musimy po prostu zrozumieć, co stało się dziś z oponami. Jestem pewien, że jutro możemy wrócić.
Z kolei Sainz, który przez chwilę mógł cieszyć się prowizorycznego pole position, ostatecznie przegranego o 0,044 s, winił nadsterowność w ostatnim sektorze Hungaroringu.
- Czułem, że mam tempo na pole position - powiedział Sainz. - Straciliśmy je w ostatnim sektorze. Gratulacje dla George’a. Musiał poskładać naprawdę dobre okrążenie. Jutro zaczniemy z P2.
- Myślę, że mamy tempo. Oczywiście start i zarządzanie oponami będą kluczowe. Tempo Mercedesa jest lekką niewiadomą. Jeśli dopadniemy ich już na starcie, będzie łatwiej. Sądzę, że wyścig będzie ekscytujący.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze