Leclerc nie chce ryzykować
Charles Leclerc przyznał, że zastanowi się dwa razy zanim ponownie wsiądzie do historycznego samochodu Formuły 1.
Autor zdjęcia: ACM
Leclerc miał niedawno okazję do wypróbowania dwóch historycznych samochodów Ferrari. Monakijczyk jeździł 312T4 z 1979 roku, by upamiętnić czterdziestą rocznicę śmierci Gillesa Villeneuve’a. Później, w trakcie Historycznego Grand Prix Monako pokazał się za kierownicą 312B3.
Ten drugi przejazd nie zakończył się najszczęśliwiej. Zawiodły hamulce i Leclerc obrócił się w Rascasse, uderzając tyłem Ferrari w barierę. Uszkodzeniu uległo ogromne tylne skrzydło.
Kierowcy nic się nie stało, ale po tamtych wydarzeniach Leclerc stał się ostrożniejszy.
- Nagle zabrakło hamulców i nie mogłem zapobiec obrotowi - wyjaśnił. - Wcześniej oczywiście zrobiono test tego samochodu. Zawiniła śruba przy klockach hamulcowych. Trudno to przewidzieć.
- Teraz walczę o mistrzostwo i pomyślę dwa razy zanim zrobię coś podobnego w przyszłości. Choć to też część naszej pracy i czasami musimy wskoczyć do tych samochodów. Dla mnie to także zaszczyt i zawsze jestem bardzo zadowolony, gdy prowadzę te auta i sprawia mi to przyjemność.
- Trzeba jednak znaleźć właściwą równowagę, zwłaszcza gdy walczysz o mistrzostwo, ale i generalnie, ponieważ chodzi o bezpieczeństwo.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze