Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ludzka reakcja na wypadek

George Russell stwierdził, że jego reakcja po wypadku Zhou Guanyu i próba pomocy chińskiemu kierowcy była po prostu ludzkim odruchem.

George Russell, Mercedes-AMG, assists marshals in extracting Zhou Guanyu, Alfa Romeo F1 Team, from his car

Tor Silverstone był świadkiem jednego z najgroźniejszych tegorocznych wypadków w Formule 1. Tuż po starcie Grand Prix Wielkiej Brytanii doszło do kontaktu między Mercedesem George’a Russella i AlphaTauri Pierre’a Gasly’ego. Ten pierwszy uderzył następnie w Alfę Romeo Zhou.

Bolid Chińczyka przewrócił się do góry kołami i z dużą prędkością sunął najpierw po asfalcie, a następnie po żwirze w stronę bariery z opon. Tuż przed nią C42 został podbity, przeleciał nad oponami, odbił się od ogrodzenia oddzielającego publiczność i zaklinował między bandą i płotem.

Zhou został uwięziony w rozbitym samochodzie. Szybko dotarły do niego służby ratunkowe. Russell zatrzymał uszkodzonego Mercedesa i także pobiegł w stronę rozbitej Alfy, starając się pomóc porządkowym.

W rozmowie z Motorsport.com podsumowującej pierwszy sezon w barwach Mercedesa pytany o to zdarzenie, Russell powiedział:

- Kiedy widzisz wypadek taki jak ten... Koniec końców w stawce jest tylko dwudziestu kierowców. A ty wiesz, jakie odczucia są w kokpicie.

- Masz na sobie trzy warstwy odzieży, kask, rękawiczki i buty, słuchawkę od radia, rurkę od napoju w ustach. Jest dość klaustrofobicznie. Gdy więc widzisz, że samochód wzbija się w powietrze i ląduje w pozycji, w której zasadniczo jesteś uwięziony, robi się dość przerażająco.

- Ja byłem już poza wyścigiem i kiedy się nie ścigasz, myślisz sobie: „Czy mogę w jakiś sposób pomóc?” Podejrzewam, że gdybym ja znalazł się w takiej sytuacji, chciałbym otrzymać pomoc jak najszybciej. Nigdy nie wiadomo, co stanie się z samochodem. Może zacznie się palić?

- Myślę więc, że to była bardziej ludzka reakcja niż odruch kierowcy wyścigowego.

Zhou w wypadku nie odniósł obrażeń. Jednak samo zdarzenie wywołało dyskusję na temat wytrzymałości pałąka chroniącego kierowcę w podobnych sytuacjach. Od 2024 roku będzie on musiał przejść bardziej rygorystyczne testy bezpieczeństwa.

Czytaj również:

 

Poprzedni artykuł Posada szefa mało interesująca
Następny artykuł Tajemnicza forma Haasa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry