Łukjaniuk wciąż lubi ERC
Aleksiej Łukjaniuk nie martwił się brakiem wygranej w Rajdzie Lipawy i przyznał, że rywalizacja na tak wysokim poziomie sprawiała mu frajdę.
Alexey Lukyanuk, Dmitry Eremeev, Citroen C3 Rally2
Alexey Lukyanuk
Łukjaniuk dwa tygodnie temu cieszył się, ze zwycięstwa w ORLEN 77. Rajdzie Polski - inauguracji sezonu FIA ERC. Na Łotwie - pilotowany przez Dmitrija Jeremiejewa - spotkał się w większości z tymi samymi rywalami i tym razem musiał zadowolić się trzecią pozycją. Lepsi okazali się Nikołaj Griazin i Konstantin Aleksandrow oraz Craig Breen i Paul Nagle.
Dwukrotny mistrz Europy nie martwił się jednak brakiem wygranej i w dobrym humorze zameldował się na mecie w Lipawie.
- Czuję się fantastycznie. To był bardzo szybki i ekscytujący rajd. Zrobiliśmy sporo kilometrów - mówił Łukjaniuk. - Rywalizacja była bardzo zacięta. Z obecnymi kierowcami to jak małe mistrzostwa świata. Cieszę się, że jesteśmy wśród nich i pokazujemy potencjał oraz prędkość naszego Citroena C3 Rally2. Dzięki Pirelli za wsparcie. Są ważni w mojej karierze.
Łukjaniuk ma już na koncie dwa mistrzowskie laury, a obecny sezon jest jego siódmym w europejskim czempionacie. Mimo to Rosjanin wciąż odnajduje motywację do walki na Starym Kontynencie.
- Jestem podekscytowany kolejną przygodą w ERC. Nadal mnie to raduje, wzbudza emocje i podoba mi się. Koniec końców nie martwi mnie, że nie wygrałem. Nie chodzi mi o żadne rekordy. Chcę czerpać radość, a jazda tutaj [na Łotwie] była czystą przyjemnością. Zabiorę ze sobą tylko dobre wspomnienia i niczego nie żałuję. Jest dobrze.
W klasyfikacji sezonu Łukjaniuk [64] o dziewięć punktów wyprzedza Andreasa Mikkelsena i Olę Floene. Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk uzupełniają prowizoryczne podium [41].
Alexey Lukyanuk, Dmitry Eremeev, Citroen C3 Rally2
Photo by: Alexey Lukyanuk
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze