Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mateschitz zadecyduje o silniku

Red Bull Racing chce „jasności” na temat swojej sytuacji silnikowej na sezon 2022 jeszcze przed końcem roku.

Red Bull Racing RB16, floor

Red Bull Racing RB16, floor

Giorgio Piola

W ubiegły piątek Honda zaskoczyła świat Formuły 1, ogłaszając, że odchodzi z królowej sportów motorowych po sezonie 2021. Tym samym to zakończenie współpracy z Red Bull Racing i AlphaTauri w kontekście dostaw jednostek napędowych.

Ponieważ Mercedes i Ferrari nie wydają się realistycznymi alternatywami, możliwe jest, że jedynym posunięciem Red Bulla będzie poleganie na przepisach wymagających od Renault dostarczenia silników innemu zespołowi.

Szef ekipy z Milton Keynes - Christian Horner, nie wyklucza powrotu do współpracy z francuskim producentem.

- Renault zmieniło się od czasu naszego rozstania - powiedział Horner. - Nowy prezes wniósł powiew świeżości i zmiany idą naprzód.

Krążyły pogłoski, że Volkswagen lub jedna z jego marek, w szczególności Porsche, może zostać nowym dostawcą dla RBR i AlphaTauri.

- Koszty początkowe dla nowego producenta przy obecnych przepisach są po prostu zbyt wysokie - przyznał. - Tak więc nie będzie nowego producenta, dopóki nowy silnik, prawdopodobnie w 2026 roku, nie pojawi się na rynku.

- FIA i Liberty muszą mieć to pod kontrolą. Wykonali dobrą robotę z podwoziem, teraz potrzebujemy homologacji nowych silników i ograniczenia budżetowego także dla jednostek napędowych - dodał Horner.

Krążą plotki, że Horner w Austrii miał spotkanie z dr Helmutem Marko i właścicielem zespołu Dietrichem Mateschitzem.

Uważa się, że rozważają przejęcie własności intelektualnej Hondy i potencjalny rebranding.

- Potrzebujemy jasności przed końcem roku - podkreśla Horner. - Oczywiście są różne otwarte opcje. Dla nas ważne jest, abyśmy mieli wystarczająco dużo mocy, aby móc rzucić wyzwanie Mercedesowi w nadchodzących latach.

- Koniec końców, to pan Mateschitz ostatecznie zdecyduje, co zrobimy - zakończył.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Alonso pojeździ w Montmelo
Następny artykuł Renault wzywa F1 do zmian

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska