Mniejszy budżet w Formule 1
Dyrektor sportowy Formuły 1, Ross Brawn zdradził, że górna granica wydatków, obowiązująca od przyszłego sezonu wyniesie 145 milionów dolarów amerykańskich, o 30 milionów mniej, niż pierwotnie planowano.
Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10 leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, Sebastian Vettel, Ferrari SF90, Alexander Albon, Red Bull RB15 and Charles Leclerc, Ferrari SF90 at the restart
Mark Sutton / Motorsport Images
Limit kosztów, wynoszący 175 milionów dolarów, był jedną z pierwszych rzeczy, którą uzgodniono jeszcze w ubiegłym roku. Redukcja wydatków miała nastąpić razem z zapowiadaną na przyszły sezon rewolucją techniczną. W związku ze spodziewanym kryzysem, wywołanym pandemią koronawirusa, pojawienie się nowych samochodów odłożono w czasie.
Nieustanne poszukiwanie oszczędności doprowadziło również do burzliwych rozmów na temat wysokości przyszłego limitu budżetowego. Większe i bogatsze zespoły niechętnie opowiadały się za zmniejszeniem go choćby o 30 milionów, a mniejsze ekipy, z McLarenem na czele, optowały za redukcją do 100 milionów dolarów. Ferrari, choć nie wprost, zagroziło nawet wycofaniem swojej stajni z Formuły 1, jeśli granica spadnie poniżej 145 milionów.
Podczas dzisiejszej telekonferencji przedstawicieli Międzynarodowej Federacji Samochodowej i Formuły 1 osiągnięto jednak konsensus, o czym w Sky Sports poinformował Ross Brawn.
- Dzisiejsze spotkanie odbyło się pomiędzy FIA i Formułą 1 - powiedział Brawn. - Wydaje mi się, że osiągnęliśmy porozumienie. Zespoły otrzymają szczegółowe informacje w najbliższych dniach. Przeprowadzono wiele konsultacji i sądzę, że jesteśmy już na końcowych etapach i niedługo wszystko stanie się jasne. Zaczęliśmy od 175 milionów i dotarcie do nich wymagało długiej batalii, a przy obecnym kryzysie zaczniemy od 145 milionów.
- Dyskusja dotyczy teraz tego, o ile możemy obniżyć pułap w kolejnych latach. Na początku głównym celem ograniczenia wydatków była próba wyrównania stawki. Myślę, że w sytuacji, którą mamy obecnie, priorytetem jest zadbanie o kondycję finansową Formuły 1. Dotyczy to zarówno dużych zespołów, jak i mniejszych ekip. Przesłanie jest bardzo jasne: musimy obniżyć koszty.
Brawn zapewnił również, że nie będzie dalszego odkładania rewolucji technicznej i nowe samochody pojawią się w 2022 roku.
- Nowe przepisy z pewnością wejdą w życie w sezonie 2022. Istnieje uzasadniona potrzeba wykorzystania obecnych samochodów także w przyszłym roku, jednak nasze inicjatywy, które zamierzamy wprowadzić mają na celu uczynić ten sport bardziej opłacalnym ekonomicznie.
- Obecne samochody są tak złożone, że im więcej pieniędzy wydasz, tym szybciej pojedziesz. Potrzebujemy nowych aut, aby zminimalizować ten trend - powiedział Ross Brawn.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze