Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Nic na siłę w kwestii sprintów

Ross Brawn, dyrektor wykonawczy F1, zapowiedział, że włodarze serii nie będą na siłę forsować idei wyścigów sprinterskich, jeśli trzy tegoroczne próby nie zakończą się sukcesem.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB16B, Lando Norris, McLaren MCL35M, Sergio Perez, Red Bull Racing RB16B, Lewis Hamilton, Mercedes W12, Valtteri Bottas, Mercedes W12, Pierre Gasly, AlphaTauri AT02, and the rest of the field at the start

Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images

Premiera nowego formatu nastąpi w najbliższy weekend przy okazji Grand Prix Wielkiej Brytanii. W sobotę kierowcy powalczą w sprincie na dystansie 100 km, a jego wyniki zadecydują o kolejności startowej do niedzielnego wyścigu głównego.

W bieżącym sezonie F1 zamierza wypróbować nowy format podczas trzech rund. Poza Wielką Brytanią również we Włoszech oraz w trakcie jednego z zamorskich weekendów. Jeśli pomysł spodoba się kibicom, w przyszłym roku rozważane jest rozegranie około sześciu sprintów.

Brawn podkreśla jednak, że jeśli idea nie zostanie przyjęta we właściwy sposób, Formuła 1 nie będzie naciskać na kontynuację.

- Nie będziemy tego forsować, jeśli nie osiągniemy [w tym roku] pełnego sukcesu - powiedział Brawn. - Nie ma żadnej motywacji do kontynuowania, jeśli publiczność się tym nie zainteresuje i nie dostrzeżemy wyraźnych korzyści.

- Uważam, że bardzo dobrą rzeczą jest to, iż to tylko trzy wyścigi, a nie cały sezon. W przeszłości F1 zwykle miała z tym problem. Gdy wprowadzano zmiany, robiono to na cały rok. Wszyscy pamiętamy wpadkę z formatem kwalifikacji, która szczęśliwie została trochę naprawiona w trakcie sezonu. Każdy wtedy przewidywał, że będzie problem i tak faktycznie było.

- Spróbujemy więc tego formatu w trakcie trzech wydarzeń. I jeśli nie zakończą się sukcesem i nie otrzymamy odpowiedzi, jakiej oczekujemy, poddamy się i poszukamy innych inicjatyw.

W przypadku pozostawienia sprintów na sezon 2022, Brawn zapewnia, że o ich przydziale nie będzie decydowała wysokość oferty pieniężnej, przedstawionej przez danego promotora.

- W każdej firmie mamy ludzi z przeciwnych krańców. Nasi marketingowcy zajmują się komercyjną stroną, a ci od wyścigów - sportową. Wybór głównych kandydatów zależeć będzie od Stefano [Domenicaliego, dyrektora generalnego F1], ode mnie i jeszcze od jednej lub dwóch osób. Zespoły również będą miały coś do powiedzenia.

- Mam nadzieję na jakiś zysk komercyjny z torów, na które się udamy, ponieważ będzie to kolejny argument dla zespołów, żeby się na to godzić. Nie sądzę jednak, byśmy to po prostu sprzedali. To musi być sukces. Jeśli udamy się na tory, gdzie to nie zadziała i nie przyniesie korzyści, szybko będziemy musieli to zakończyć.

- Trzeba wybrać tory, na których będziemy mogli pokazać zalety takiego rozwiązania, ekscytację, którą wywołuje i sukces. To będzie początek - wyjaśnił Ross Brawn.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł FIA zostawia sprawę kierowcom
Następny artykuł Vettel czeka na Silverstone

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska