Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Nowa klatka uratowała załogę

Thierry Neuville przyznał, że zmodyfikowana klatka bezpieczeństwa oraz zmieniona konstrukcja aut Rally1 pomogły jemu i pilotowi wyjść z poważnej kraksy bez poważnych obrażeń.

Hyundai i20 Rally1

Hyundai i20 Rally1

Hyundai

W styczniu rozpocznie się w rajdach samochodowych nowa era. Walka o mistrzostwo świata rozegrana zostanie przy użyciu hybrydowych aut Rally1.

Choć używane przez pięć ostatnich sezonów, samochody WRC były niezwykle bezpiecznymi konstrukcjami - o czym mogli się przekonać m.in. Ott Tanak i Martin Jarveoja, którzy z potężnego wypadku w Rajdzie Monte Carlo 2020 wyszli bez szwanku - FIA postanowiła przy okazji rewolucji technicznej jeszcze bardziej podnieść standardy. Zmieniono klatkę bezpieczeństwa, poprawiając m.in. odporność na uderzenia boczne.

Słuszność postępowania federacji mieli już okazję docenić Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe. Załoga Hyundaia zaliczyła kraksę podczas testów i20 N Rally1 we Francji. Samo opuszczenie drogi nie byłoby groźne, jednak chwilę później samochód wraz z załogą spadł kilkanaście metrów i wylądował w potoku, na dnie wąwozu. Na obrazkach, które obiegły media społecznościowe, trudno było rozpoznać Hyundaia, jednak biorąc pod uwagę rozmiary wypadku, można uznać, że zawodnicy wyszli z opresji cało. Neuville był jedynie poobijany, natomiast u Wydaeghe’a stwierdzono uszkodzenie obojczyka. Belg poddał się już operacji i zapewnia, iż będzie gotowy na Rajd Monte Carlo.

Neuville w rozmowie z Motorsport.com przyznał, że jest pod wrażeniem odporności nowej konstrukcji i uważa, że uratowała ona jego i pilota przed poważnymi obrażeniami.

- Testy odbywały się w bardzo trudnych warunkach. Sprawdzaliśmy również kilka rzeczy. Zostaliśmy zaskoczeni na hamowaniu i pojechaliśmy prosto. Nie mogliśmy nic zrobić, a za zakrętem był duży spadek, około 30 metrów. Po prostu tam spadliśmy.

- Nie bałem się. Uderzenie było jednak silne. Sam wypadek był niewielki, ale spadek był naprawdę duży. Wyszliśmy z tego cało. Martijn lekko uszkodził obojczyk, ale poza tym nic. Już wcześniej wspominaliśmy, że FIA zrobiła świetną robotę, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, ale nadal starają się o poprawę.

- Konstrukcja nowych samochodów jest zupełnie inna. Z tego punktu widzenia to również duży krok naprzód i zapewne nas uratował. Spadek był duży, a klatka bezpieczeństwa spełniła swoje zadanie.

Hyundai wybrał się do Francji, by po raz pierwszy w bojowych warunkach sprawdzić wersję i20 N Rally1 bliską tej, która stanie na starcie w Monte Carlo.

- Ta wersja to był kompletnie inny samochód. Wszystko jest nowe, więc nie mogę zbyt dużo powiedzieć. Na pewno jest lepiej.

Neuville powinien wrócić do samochodu w przyszłym tygodniu. Przygotowań do sezonu nie będzie już nadzorował Andrea Adamo. Za porozumieniem stron przestał on pełnić obowiązki szefa zespołu.

Czytaj również:
Hyundai i20 Rally1

Hyundai i20 Rally1

Photo by: Hyundai

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Huttunen na liście M-Sportu
Następny artykuł Obawy o niezawodność Rally1

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska