Pole position Russella nie zdziwiło Norrisa

Norris zakwalifikował się na czwartej pozycji, a w poprzednim wyścigu we Francji, startował przed Russellem. Jego kolega z zespołu, Daniel Ricciardo, wystartuje z dziewiątego miejsca.

- To było dobre okrążenie, ale nie perfekcyjne - powiedział Norris - Mocno zarzuciło mi tyłem w piątym zakręcie. Aczkolwiek myślę, że nie było niczego co mógłbym zrobić, aby być na wyższej pozycji.

- Myślę, że występ George'a jednocześnie był i nie był niespodzianką. To tor, na którym zawsze byli mocni. Wczoraj mieli po prostu zły dzień, a tydzień temu złe kwalifikacje.

- Ale przez cały sezon mieli bardzo dobry samochód i często byli blisko zwycięstw. George wykonał bardzo dobrą robotę. Jestem trochę sfrustrowany, bo wczoraj myślałem, że mamy szansę. Dzisiaj po prostu wrócili do swojego normalnego tempa - mówił Brytyjczyk.

Norris przyznał, że nie spodziewa się, że przesunie się w wyścigu wyżej i będzie skupiał się raczej na obronie pozycji przed szybszymi samochodami. Kierowca McLarena będzie miał za sobą Verstappena, Pereza i Hamiltona.

Udało mu się także zakwalifikować przed bezpośrednimi rywalami swojego zespołu - Alpine. Norris wystartuje przed Estebanem Oconem i Fernando Alonso. Brytyjczyk obawia się jednak, że nowe regulacje pozwolą na łatwiejsze wyprzedzanie, na torze słynącym z trudnego mijania rywali.

- Mam nadzieję, że nie będę miał dużo pracy. Nie będzie dużo okazji, żebym przesunął się w górę, wszyscy są ode mnie szybsi. George jest cztery dziesiąte przede mną, a Lewis jedzie tym samym samochodem, więc też będzie szybki - powiedział Norris.

- A potem są jeszcze Verstappen i Perez w dużo szybszych samochodach, więc będzie to trudny wyścig. Ale mam też za sobą Daniela, który z nimi powalczy, więc myślę, że mamy szansę - mówił kierowca McLarena.

W kwestii wyprzedzania Lando powiedział:

- Myślę, że będzie trochę lepiej niż w poprzednich latach. Nie będzie tak trudno - to po prostu fakt w w tych samochodach. Jednocześnie mam nadzieję, że nie będzie dużo łatwiej, bo utrudni to mocno moje życie - zakończył Norris.