Problemy Rajdu Estonii
Organizatorzy cieszącego się znakomitą renomą Rajdu Estonii napotkali niespodziewane problemy. Co zaskakujące, przeszkody stawia Estonian Autosport Union, czyli rodzima federacja.
Ott Tänak, Martin Järveoja, Toyota Yaris WRC
Toyota
Rajd Estonii rozegrano po raz pierwszy w 2010 roku. Zwycięzcą inauguracyjnej edycji został Markko Martin. W latach 2014-2016 imprezę z bazą w Otepää włączono do cyklu FIA ERC. Na liście triumfatorów znalazły się takie nazwiska jak Tanak, Łukjaniuk czy Sirmacis.
Lipcowy termin w jakim tradycyjnie odbywa się rajd sprzyja treningowi przed Rajdem Finlandii. Dzięki temu estońscy organizatorzy już w przeszłości nierzadko mogli liczyć na obecność pojedynczych załóg reprezentujących ekipy fabryczne. Rosnąca renoma imprezy i fenomenalna praca całego zespołu ludzi pod dowództwem byłego kierowcy Urmo Aavy sprawiła, że od 2 lat Rajd Estonii stał się stałym elementem w kalendarzu wszystkich największych zespołów. Porozumienie z władzami światowego czempionatu zaowocowało statusem oficjalnego wydarzenia promocyjnego WRC.
Gdy sukces imprezy stał się niezaprzeczalny o swoje zaczęła dopominać się estońska federacja. Estonian Autosport Union zażądał od organizatorów opłaty rejestracyjnej w wysokości 100 tysięcy euro. Jeszcze w roku ubiegłym kwota ta wynosiła 2 tysiące euro. Prowadzone negocjacje nie przyniosły jak do tej pory żadnego kompromisu i jubileuszowa, dziesiąta edycja [imprezy nie rozegrano w 2017 roku] rajdu stoi znakiem zapytania.
Nieoficjalnie mówi się, że ewentualna rezygnacja dotychczasowego organizatora wcale nie musi oznaczać odwołania imprezy. Estoński związek chciałby przejąć pieczę nad rajdem, wierząc, że może ją przygotować w lepszy i tańszy sposób.
Jak powiedział Tarmo Hõbe, jedna z trzech najważniejszych osób obecnych władz rajdu, główny problem dotyczy opłaty rejestracyjnej: - To niesamowita suma pieniędzy. To nierealne. W żadnym kraju nie zaobserwowano wzrostu cen o 5000 procent. Odważę się powiedzieć, iż jest to naruszenie praw konkurencji.
Hõbe jest również zaskoczony, iż organizacja rundy WRC nie jest już dla związku priorytetem. - W ubiegłym roku wiedzieliśmy, że najważniejsze jest sprowadzenie mistrzostw świata do Estonii, dlatego podpisaliśmy szereg ustaleń wspólnie z WRC, państwem estońskim i związkiem. Teraz to już nie jest priorytetem.
- Rajd Estonii kierowany był przez trzy osoby, a federacja chce teraz brać w nim udział. Wcześniej nie byli zainteresowani wydarzeniem. Gdy mamy już fundusze i całą strukturę, zaczynają wyrządzać krzywdę. My chcemy współpracować, ale najpierw niech oni pójdą po rozum do głowy - zakończył Tarmo Hõbe.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze