Przyszłość Red Bulla jest bezpieczna
Pomimo śmierci Dietricha Mateschitza, twórcy potęgi marki Red Bull, w Milton Keynes zapewniają, że przyszłość zespołu Formuły 1 jest bezpieczna.
Wiadomość o śmierci Mateschitza obiegła padok w sobotni wieczór, tuż przed rozpoczęciem kwalifikacji do Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Dzień później austriackiego wizjonera i pasjonata sportów motorowych uhonorował Max Verstappen, odnosząc - w nie najłatwiejszych okolicznościach - swoje trzynaste zwycięstwo w bieżącym sezonie, które dało Red Bull Racing mistrzostwo wśród konstruktorów - pierwsze od 2013 roku.
Obserwatorzy zaczęli się zastanawiać jak teraz będzie wyglądała obecność Red Bulla w Formule 1. Christian Horner, szef zespołu Red Bull Racing, zapewnił jednak, że Mateschitz zabezpieczył przyszłość zarówno RBR, jak i AlphaTauri. Horner dodał również, iż poparcie jakie Mateschitz okazał projektowi Red Bull Powertrains - czyli nowo powstałemu oddziałowi silnikowemu - pokazuje, że myślał on w perspektywie długoterminowej.
- Przyszłość jest zabezpieczona - powiedział Horner. - Dietrich stworzył solidne fundamenty. A w 2026 roku Red Bull stanie się producentem silników. To był brakujący element naszej układanki, a on miał wizję aby to umożliwić.
- Tak jak zrobiliśmy to z nadwoziem, również w przypadku działu silnikowego wykażemy podobne zaangażowanie. On stworzył tę wizję i był zaangażowany w realizację aż do minionego tygodnia.
- Poparł plan Red Bull Powertrains, aby przygotować zespół na przyszłość. Myślał długoterminowo. A jego zaangażowanie i to, co umożliwił nam zrobić w Milton Keynes, sprawiły, że Red Bull Racing będzie miał silną pozycję przez długie lata.
Na pytanie czy drugi tytuł Verstappena i upragnione mistrzostwo wśród konstruktorów zwiastują długą dominację Red Bull Racing, Horner odparł.
- Nie można robić takich prognoz. Mamy bardzo trudnych rywali. To był wspaniały rok. Pobiliśmy swoje rekordy, na przykład pod względem zwycięstw czy dubletów. I nadal mamy przed sobą trzy wyścigi. Pamiętamy jednak, iż posiadamy bardzo silnych rywali i zapewne w przyszłym sezonie wrócą oni mocniejsi.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.