Red Bull Racing chce wygrać w uczciwej walce
Red Bull Racing podkreślił, że zależy im na uczciwej walce o tytuły, podczas finału sezonu, w Grand Prix Abu Zabi.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Niespokojny przebieg Grand Prix Arabii Saudyjskiej w miniony weekend, w którym doszło do wielu gierek zarówno po stronie Red Bulla, jak i Mercedesa, a także do kolizji i kolejnych kontrowersji pomiędzy Lewisem Hamiltonem i Maxem Verstappenem, sugeruje eskalację batalii o tytuły mistrzowskie w Formule 1.
Verstappen pokazał, że w starciach z Hamiltonem nie boi się przesadzać, a obie ekipy naginają przepisy do granic możliwości, co może oznaczać awantury w Grand Prix Abu Zabi, w tym tygodniu.
Do wyścigu na Yas Marina Max Verstappen i Lewis Hamilton przystępują z taką samą ilością punktów, choć to Holender jest liderem, ze względu na więcej wygranych wyścigów.
W klasyfikacji konstruktorów Mercedes wyprzedza Red Bull Racing o 28 punktów.
Podczas gdy napięcie między obydwoma zespołami jest bardzo duże, szef RBR Christan Horner podkreśla, że jego ekipa chce wygrać w uczciwej walce.
Zapytany, czy obchodzi go, w jakim stylu dojdzie do końcowych rozstrzygnięć, odparł: - Tak, oczywiście że tak.
- Chcemy wygrać na torze, a nie w pokoju sędziowskim, czy w pułapce żwirowej - dodał. - Toczyliśmy ciężką walkę przez cały rok. Było kilka fantastycznych wyścigów i pojedynków między tymi dwoma kierowcami i mam nadzieję, że przed nami czyste i uczciwe zawody w Abu Zabi.
Dzięki trzem zwycięstwom z rzędu, Hamilton odrobił swoją stratę do Verstappena w punktacji. Red Bull jednak nie jest przygnębiony formą obrońców tytułu.
- Nie mamy z tym absolutnie żadnego problemu. Nasz zespół radzi sobie z takimi sytuacjami - zapewnił. - Jedziemy do Abu Zabi z równą liczbą punktów, choć prowadzimy ze względu na ilość zwycięstw.
- Na początku roku nikt nie brał pod uwagę takiego scenariusza. Za szansę walki o tytuł w ostatniej rundzie sezonu, po 21 wyścigach intensywnej batalii z Mercedesem myślę, że wszyscy w ekipie dali by sobie za to uciąć rękę - uznał. - Sądzę, że Wy pewnie też byście tak zrobili, biorąc pod uwagę dominację jednego zespołu, którą widzieliśmy przez ostatnie siedem lat.
Red Bull Racing już nie pierwszy raz jest zaangażowany do końca sezonu w walkę o mistrzostwo świata. W takim położeniu byli z Sebastianem Vettelem, z którym cieszyli się z tytułów dopiero po wyścigach w Abu Zabi w 2010 roku i w Brazylii w 2012 roku.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze