Renault chce przejrzystości
Cyril Abiteboul, szef Renault F1 Team, przyznał, że wciąż nalega na odpowiedzi związane z tajnym porozumieniem, zawartym między Ferrari a Międzynarodową Federacją Samochodową. Francuz w dalszym ciągu nie wyklucza również protestów pod adresem Racing Point.
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Silnik Ferrari znajdował się pod lupą rywali od drugiej połowy minionego sezonu, gdy Scuderia zanotowała gwałtowny wzrost osiągów, a SF90 były bardzo szybkie na prostych. W padoku zawrzało w ostatnich dniach lutego. FIA ogłosiła, że kończy dochodzenie tajnym porozumieniem z włoską stajnią. Na nic zdały się protesty konkurencji. Jean Todt zapewnił, że chętnie ujawniłby wszystkie szczegóły, jednak potrzebna jest do tego zgoda głównych zainteresowanych, czyli Ferrari.
Zak Brown z McLarena wezwał niedawno Mattię Binotto do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości, jako dowód na etyczne podejście do Formuły 1.
Chęć poznania pełnej prawdy powtórzyło również Renault słowami Cyrila Abiteboula, uzasadniającego zadane pytania potrzebą jasnej interpretacji technicznych regulacji.
- Co prawda to sprawa z „poprzedniego świata” [sprzed pandemii], ale wciąż jest to coś, co powinno zostać wyjaśnione - powiedział Abiteboul oficjalnemu serwisowi Formuły 1. - Nie kwestionujemy tego dochodzenia. Chcemy tylko dowiedzieć się, co się stało.
- Naszym celem jest wyjaśnienie o co chodziło w kwestii legalności, a także uzyskanie pewności, że my będziemy trzymać się z dala od takich znaków zapytania. Po prostu sami jesteśmy producentem silników. Chcemy być pewni, że wątpliwości nie będą dotyczyły naszej jednostki.
- Takie coś ma jednak sens tylko wtedy, gdy przepisy są jasne, a decyzje przejrzyste dla wszystkich uczestników. O to właśnie prosimy. Nie mamy zamiaru wpływać na to, co zostało zrobione. Chcemy znać prawdę i zająć się czymś innym.
Renault jest największym krytykiem Racing Point i ich „różowego Mercedesa”. Abiteboul powiedział, że choć sprawa ekipy z Silverstone nie była bezpośrednio poruszana podczas ostatnich telekonferencji, temat wróci w odpowiednim czasie.
- Nie mówimy bezpośrednio o sprawie Racing Point, a o tym co to znaczy być konstruktorem. Będziemy myśleć i mówić o legalności później. Nie grożę, a wskazuję jedynie, iż w tych czasach musimy myśleć w sposób bardziej strategiczny - zakończył Cyril Abiteboul.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze