Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Renault chce przejrzystości

Cyril Abiteboul, szef Renault F1 Team, przyznał, że wciąż nalega na odpowiedzi związane z tajnym porozumieniem, zawartym między Ferrari a Międzynarodową Federacją Samochodową. Francuz w dalszym ciągu nie wyklucza również protestów pod adresem Racing Point.

Daniel Ricciardo, Renault F1 Team R.S.19, Nico Hulkenberg, Renault F1 Team R.S. 19, Charles Leclerc, Ferrari SF90

Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images

Silnik Ferrari znajdował się pod lupą rywali od drugiej połowy minionego sezonu, gdy Scuderia zanotowała gwałtowny wzrost osiągów, a SF90 były bardzo szybkie na prostych. W padoku zawrzało w ostatnich dniach lutego. FIA ogłosiła, że kończy dochodzenie tajnym porozumieniem z włoską stajnią. Na nic zdały się protesty konkurencji. Jean Todt zapewnił, że chętnie ujawniłby wszystkie szczegóły, jednak potrzebna jest do tego zgoda głównych zainteresowanych, czyli Ferrari.

Czytaj również:

Zak Brown z McLarena wezwał niedawno Mattię Binotto do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości, jako dowód na etyczne podejście do Formuły 1.

Czytaj również:

Chęć poznania pełnej prawdy powtórzyło również Renault słowami Cyrila Abiteboula, uzasadniającego zadane pytania potrzebą jasnej interpretacji technicznych regulacji.

- Co prawda to sprawa z „poprzedniego świata” [sprzed pandemii], ale wciąż jest to coś, co powinno zostać wyjaśnione - powiedział Abiteboul oficjalnemu serwisowi Formuły 1. - Nie kwestionujemy tego dochodzenia. Chcemy tylko dowiedzieć się, co się stało.

- Naszym celem jest wyjaśnienie o co chodziło w kwestii legalności, a także uzyskanie pewności, że my będziemy trzymać się z dala od takich znaków zapytania. Po prostu sami jesteśmy producentem silników. Chcemy być pewni, że wątpliwości nie będą dotyczyły naszej jednostki.

- Takie coś ma jednak sens tylko wtedy, gdy przepisy są jasne, a decyzje przejrzyste dla wszystkich uczestników. O to właśnie prosimy. Nie mamy zamiaru wpływać na to, co zostało zrobione. Chcemy znać prawdę i zająć się czymś innym.

Renault jest największym krytykiem Racing Point i ich „różowego Mercedesa”. Abiteboul powiedział, że choć sprawa ekipy z Silverstone nie była bezpośrednio poruszana podczas ostatnich telekonferencji, temat wróci w odpowiednim czasie.

- Nie mówimy bezpośrednio o sprawie Racing Point, a o tym co to znaczy być konstruktorem. Będziemy myśleć i mówić o legalności później. Nie grożę, a wskazuję jedynie, iż w tych czasach musimy myśleć w sposób bardziej strategiczny - zakończył Cyril Abiteboul.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Silnik jedną z wielu koniecznych poprawek
Następny artykuł Bottas ma tylko jeden cel

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska