Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Rezerwowy Haasa liczył na coś więcej

Pietro Fittipaldi nie kryje rozczarowania brakiem możliwości startów w Formule 1 w zespole Haas, ale z drugiej strony rozumie ich decyzję o ponownym podpisaniu kontraktu z Kevinem Magnussenem.

Pietro Fittipaldi, Haas VF-22

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Po rozwiązaniu kontraktu Nikitą Mazepinem i umowy sponsorskiej z firmą Uralkali w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, Haas musiał poszukać nowego kierowcy. W takim położeniu znalazł się na zaledwie dwa tygodnie przed rozpoczęciem nowego sezonu.

Dyrektor zespołu Gunther Steiner wskazał początkowo, że na szczycie listy kandydatów, jest ich kierowca rezerwowy Pietro Fittipaldi. Już wcześniej jeździł dla Haasa za Romaina Grosjeana pod koniec mistrzostw 2020.

Jednak w środę amerykańska formacja ogłosiła, że porozumieli się z Kevinem Magnussenem, który będzie współpracował z Mickiem Schumacherem. Duńczyk ścigał się dla Haasa w latach 2017-2020 i według ostatnich słów Steinera był jedynym kierowcą, z którym skontaktowali się w sprawie angażu.

Chociaż Fittipaldi rozumiał decyzję zespołu o zatrudnieniu zawodnika z większym doświadczeniem w F1, Brazylijczyk był rozczarowany, że nie otrzymał tego miejsca.

- Steiner powiedział mi, że rozważano tylko dwóch kandydatów. Jednym byłem ja, a w przypadku drugiego, nie wiedziałem o kogo chodzi - powiedział Fittipaldi.

- Wybór padł na Kevina. Szanuję decyzję zespołu. Oczywiście, dla mnie, jako zawodnika, jest to rozczarowujące i bolesne, ponieważ znam nasz potencjał oraz swoje możliwości - kontynuował. - Steiner powiedział, że „potrzebowaliśmy kogoś z doświadczeniem” i rozumiem taki stan rzeczy, ale to nie zmienia mojego zaangażowania w działania dla ekipy, a ta historia nie kończy się w tym miejscu.

- Dalej będę ciężko pracował. W swojej karierze musiałem już pokonać wiele przeciwności losu - podkreślił.

Czytaj również:

Fittipaldi nie kryje, że byłoby czymś wspaniałym, gdyby stał się pierwszym brazylijskim kierowcą w F1 w pełnym wymiarze godzin od 2017 roku, oraz miał możliwość wystartowania w maju w mieście jego urodzenia - Miami.

- Dla Brazylii byłoby to niesamowite - zaznaczył. - Natomiast jeśli chodzi o Grand Prix Miami, urodziłem się w tym mieście. Myślałem, że wszystko się ułoży, ale ok, w porządku, nie mam z tym problemu. Czas na kolejny dzień i jeszcze cięższą pracę. Powiedziałem Guntherowi, że jestem tak samo zaangażowany jak wcześniej. Za każdym razem, gdy wsadzi mnie do samochodu, będę tak przygotowany, jak to tylko możliwe.

Fittipaldi będzie nadal wspierał Haasa w roli rezerwowego w sezonie 2022. Prowadził samochód VF-22 w dniu otwarcia testów przedsezonowych w Bahrajnie i prawdopodobnie pojawi się w kilku piątkowych sesjach treningowych w ciągu roku.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Czwartkowe problemy Pereza
Następny artykuł Ocon najszybszy w porannej sesji

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska