Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Ricciardo za dużo analizował

Daniel Ricciardo przyznał, że chwilami zbyt usilnie starał się zrozumieć czemu nie radzi sobie w samochodzie McLarena.

Daniel Ricciardo, McLaren

Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images

W sezonie 2021 podczas Grand Prix Włoch Ricciardo zapewnił McLarenowi pierwsze zwycięstwo od 2012 roku, ale był to jeden z niewielu jasnych momentów jego przygody z ekipą z Enstone.

Ricciardo regularnie przegrywał wewnętrzną rywalizację z Lando Norrisem i zespół postanowił zastąpić go Oscarem Piastrim. Obie strony porozumiały się w kwestii wcześniejszego zakończenia współpracy.

Omawiając swoje problemy w podcaście In the Fast Line, Ricciardo przyznał, że zbyt dużo analizował przyczyny braku tempa, co doprowadziło do nienaturalnych zmian wypracowanego przez lata kariery stylu jazdy.

- Jest to coś, o czym z pewnością rozmyślałem - powiedział Ricciardo. - Dopiero teraz, kiedy sezon się skończył, trochę odpuściłem. Jestem jednak pewny, że jeszcze będę się nad tym zastanawiał, ponieważ jest to trochę... nie chcę powiedzieć tajemnicze, ale taki rodzaj ciągłych problemów był mi obcy.

- Wszyscy mamy gorsze wyścigi, ale tyle, ile miałem ja... i ten poziom, który czasem prezentowałem. Byłem nawet o sekundę gorszy na okrążeniu. Drapałem się po głowie. Wydaje mi się, że już latem zeszłego roku uświadomiłem sobie, że jeżdżę dość ostrożnie. To nie było naturalne. Zrobiłem krok wstecz. Wtedy pomyślałem: „Może próbujemy za mocno?”.

- Jedną rzeczą, o której wciąż myślę, są pierwsze kwalifikacje w McLarenie. Pokonałem wtedy Lando. Nie znałem samochodu. A nie wiem, ile razy później byłem od niego lepszy w czasówce, ale raczej niewiele.

- Zrobiłem to, kiedy prawdopodobnie jeździłem tym samochodem na podstawie wyczucia i instynktu, a nie wiedzy na jego temat. I wtedy pewnie było lepiej. To nie jest przytyk do nikogo, ani do niczego. To raczej jak domniemanie: „W porządku, chyba nadmiernie analizowaliśmy nieudane weekendy, daliśmy się złapać w myślenie, że musimy jeździć i ustawiać bolid w konkretny sposób”.

- Na pewno w pewnym momencie zbyt głęboko to analizowaliśmy i to nas zgubiło.

Ricciardo przyznaje jednak również, że samochód uwypuklił kilka jego słabości, więc przyczyn niepowodzenia nie można upatrywać tylko w nadmiernej analizie.

- Czy gdybyśmy nie zagłębiali się tak dokładnie, ujarzmiłbym ten samochód? Nie wydaje mi się. Z pewnością ujawnił on niektóre moje słabości. Muszę to zaakceptować.

- Jednak czuję, że chwilami spisywaliśmy się gorzej, ponieważ przytłoczyliśmy się tym wszystkim. To poważna sprawa. Wyścigowe weekendy są napięte. A każdy dysponuje pewną ilością energii: mentalnej, fizycznej, jakiejkolwiek.

- Jeśli używasz za dużo energii na analizowanie, jeszcze zanim wsiądziesz do samochodu jesteś już „ugotowany”.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Debiutant wybrał dwójkę
Następny artykuł Steiner napisał książkę

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska