Russell: Nie o to chodzi w Formule 1
George Russell był sfrustrowany niską przyczepnością podczas weekendu Grand Prix Turcji. Podkreślił, że „nie o to chodzi w Formule 1”.
Autor zdjęcia: Charles Coates / Motorsport Images
Zmiana nawierzchni Istanbul Park na tydzień przed rundą mistrzostw świata i brak jakichkolwiek serii poprzedzających sprawiły, że na torze w ogóle nie było przyczepności, co utrudniało jazdę wielu kierowcom. Deszczowe warunki przysporzyły zawodnikom jeszcze więcej problemów podczas kwalifikacji i wyścigu. Zaistniałe okoliczności sprawiały prawdziwą mękę w doprowadzeniu opon do właściwej temperatury pracy i komplikowały wykorzystanie możliwości samochodów.
Jednym z tych, któremu wyścig nie sprawił żadnej przyjemności, jest George Russell. Kierowca Williamsa już w drodze na pola startowe uszkodził swój bolid. Rywalizację ostatecznie ukończył na szesnastej pozycji.
- Czasy okrążeń różniły się od siebie o dwie czy cztery sekundy w zależności, czy opony działały odpowiednio, czy nie. To niewiarygodne - powiedział Russell. - Weekend nie pokazał tego, o co chodzi w Formule 1. Oczywiście jestem pewien, że widowisko było świetne. Dobrze bym się bawił oglądając to w domu, siedząc na kanapie. Dla nas była to loteria. Uwielbiam jeździć na mokrej nawierzchni, ale tym razem było inaczej.
Frustrował go brak możliwości maksymalnego wykorzystania potencjału samochodu F1.
- Wszyscy byli bardzo podekscytowani przyjazdem tutaj. Jednak od pierwszego okrążenia w pierwszym treningu nie mieliśmy absolutnie żadnej przyczepności - kontynuował. - Bez cienia wątpliwości, zdecydowanie na taki stan rzeczy wpłynęła nowa nawierzchnia. Z tego co rozumiem, wymiana asfaltu musiała nastąpić w ostatniej chwili. Turecka federacja wykonała naprawdę dobrą robotę. Załatwili wszystko na czas, ale podobno na opóźnienia wpłynęła kiepska pogoda.
- Było ślisko, jak na lodowisku. W pewnych momentach, kiedy wyjeżdżałem na stary beton, miałem większą przyczepność niż na torze. Do tego betonowa nawierzchnia w alei serwisowej, która z reguły jest bardziej śliska niż nitka toru, w tym przypadku też miała lepszą przyczepność. Nie sądzę, aby jakiemukolwiek kierowcy odpowiadały te warunki.
Zapytany o fakt, że kibice lubią tak nieprzewidywalne wyścigi, odparł: - Jeśli chcesz chaosu i rzezi, a z kierowców robi się idiotów, są inne kategorie i dyscypliny sportowe, które można obejrzeć. W Formule 1 są najlepsze samochody, najlepsi kierowcy jeżdżący na najlepszych torach, pokazując, do czego są zdolni. Jednak w ten weekend tak nie było.
- Pewnie z kanapy chętnie bym to obejrzał, ale należy jakoś to wypośrodkować. Formuła 1 z pewnością wyciągnie z tego wnioski, bowiem w tym nie chodzi o loterię - zakończył.
Galeria zdjęć: George Russell podczas GP Turcji 2020
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze