Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Sainz nie będzie Vettelem

Carlos Sainz nie obawia się, że zostanie zmarginalizowany przez Ferrari, tak jak jego poprzednik Sebastian Vettel.

Carlos Sainz Jr., Ferrari SF21

Carlos Sainz Jr., Ferrari SF21

Glenn Dunbar / Motorsport Images

26-letni Sainz przybył do Maranello po dwóch latach współpracy z McLarenem. Powszechnie uważa się, że Ferrari postrzega go jako kierowcę numer 2 u boku Charlesa Leclerca, chociaż zespół temu zaprzecza.

Hiszpan zajął miejsce Sebastiana Vettela, który w zeszłym roku zaliczył jeden z najsłabszych sezonów w karierze, zdecydowanie odstając od Leclerca.

- Nie obawiam się, że tak się stanie - powiedział Carlos Sainz dla La Gazetta dello Sport.

- Nie uważam, aby Ferrari pożerało swoich kierowców. Widzę co ludzie mówią o Vettelu, o tym jak został potraktowany przez Ferrari, ale w moim przypadku tak nie jest - kontynuował.

Odnosząc się do sytuacji z Niemcem, Sainz dodał: - Był tam przez pięć lat. Pożegnał się z nimi po jedenastu zwycięstwach i wielu wizytach na podium. Zapisał się na kartach ich historii, dlatego nie sądzę, że został pożarty. Seb powinien być dumny z tego co po sobie zostawił. Niewielu kierowców odniosło jedenaście zwycięstw dla Ferrari. Może trafiłem w trudne środowisko, ale ja to widzę inaczej.

Czytaj również:

Hiszpan odrzuca twierdzenia, że zostanie sprowadzony do roli kierowcy numer dwa, jak np. Rubens Barichello u boku Michaela Schumachera, czy Valtteri Bottas w Mercedesie.

- Wiem, co sugerujecie, ale należy spojrzeć na to średnio lub długoterminowo. Nie zastanawiam się nad tym co będzie za cztery czy pięć lat. Rozumiem, że media oraz kibice się niepokoją, ale nie lubię takiego podejścia. Teraz myślę o tym, jak stanąć na podium w Bahrajnie. Nie postrzegam tego w ten sposób, że jeśli nie pokonam Leclerca, zostanę kierowcą numer dwa. W Formule 1 jest się zależnym od wielu czynników. To nie jest sprint na sto metrów na Igrzyskach Olimpijskich. Gdy znajdziesz się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie, talent nie wystarczy na zdobycie mistrzostwa świata - zakończył.

Czytaj również:

Polecane video:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Russell dyrektorem GPDA
Następny artykuł Niewłaściwy zespół Schumachera

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska