Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Sainz nie chce być jak Barrichello

Carlos Sainz stwierdził, że nie chce być zapamiętany jako drugi Rubens Barrichello, a celem w Formule 1 jest tytuł mistrzowski.

Carlos Sainz Jr., Ferrari, is interviewed

Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images

Barrichello spędził w Formule 1 aż dziewiętnaście lat. Brazylijczyk najlepiej pamiętany jest z sezonów 2000-2005, kiedy bronił barw Ferrari. Pochodzący z Sao Paulo kierowca pozostawał jednak w cieniu Michaela Schumachera, dominującego wtedy w sporcie oraz niekwestionowanego lidera Scuderii. Barrichello podczas swojej kariery 68 razy stawał na podium, ale tylko jedenastokrotnie na jego najwyższym stopniu.

Tuż po ogłoszeniu przez Ferrari angażu dla Sainza, wielu podkreślało, że głównym zadaniem Hiszpana będzie wspieranie Charlesa Leclerca - młodszego kolegi i „oczka w głowie” kierownictwa włoskiej stajni. Pytany o swoją rolę w ekipie, Sainz powiedział:

- Czy byłbym szczęśliwy będąc Barrichello? Z całą pewnością nie - odparł stanowczo. - Chcę pewnego dnia zostać mistrzem świata. Taki jest cel i po to daję z siebie wszystko każdego dnia. A czy to osiągnę? Czas pokaże.

Skazywany na pożarcie w starciu z Leclerkiem, Sainz radzi sobie nadspodziewanie dobrze w nowym dla siebie otoczeniu. Hiszpan dwukrotnie był w trójce wyścigu, a w tabeli kierowców traci do zespołowego kolegi jedynie 6,5 punktu. Przyznaje jednak, że nadal zerka na Leclerca, szukając odpowiedzi na niektóre pytania.

- Charles jest w Ferrari od trzech lat i oczywiście nadal wie lepiej, jak prowadzić ten samochód. Prawdą jest, że staram się trochę kopiować jego styl jazdy. Chcę chłonąć wszystko to, co on wie o bolidzie.

Ferrari mozolnie odbudowuje formę po fatalnym sezonie 2020, a wszyscy w Maranello czekają już na przyszły rok. Nadchodząca rewolucja techniczna ma być okazją do powrotu na szczyt.

- Mam nadzieję, że jesteśmy przygotowani do tej zmiany tak dobrze, jak wszyscy inni. Nad przyszłorocznym samochodem pracujemy od stycznia. 90 procent tego czasu w symulatorze. Nie wiem jak inni, ale my nie pozostawiamy nic przypadkowi i chcemy wygrywać w przyszłym sezonie - zapowiedział Carlos Sainz.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Alpine określiło swoją przyszłość w F1
Następny artykuł Roczny kontrakt nie powoduje presji

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska