Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Surowa kara dla Russella

George Russell uważa, że został bardzo surowo potraktowany przez sędziów w związku z kolizją z Sergio Perezem na początku Grand Prix Austrii. Kierowca Mercedesa podkreślił, że był w sytuacji „bez wyjścia”.

Sergio Perez, Red Bull Racing RB18, George Russell, Mercedes W13, Kevin Magnussen, Haas VF-22, Lewis Hamilton, Mercedes W13

Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images

Russell w walce z Perezem bronił czwartej pozycji. Meksykanin chciał wyprzedzić Brytyjczyka po zewnętrznej zakrętu numer 4. Manewr prawie się udał. Prawie, ponieważ gdy RB18 znajdował się już przed W13, doszło do kontaktu. Perez obrócił się i wylądował w żwirze. Zdołał się z niego wygrzebać, ale po kilku okrążeniach zespół nakazał mu wycofać się z wyścigu.

Z kolei Russell ukarany został przez sędziów karą 5 sekund. Zdołał jednak ukończyć wyścig tuż za podium. Pomimo tego, 24-latek uważa, że ZSS potraktował go bardzo surowo, podkreślając, że znalazł się w sytuacji bez wyjścia po wewnętrznej stronie zakrętu.

- Obejrzałem powtórki i myślę, że kara była surowa - powiedział Russell. - Ścigamy się tuż po starcie, a samochody są wszędzie. Checo zdecydował się na ryzykowny manewr po zewnętrznej.

- Oczywiście, robił to już wcześniej. Wczoraj [w sobotę] pojechał podobnie walcząc z Valtterim [Bottasem] i Valtteri musiał wjechać na krawężnik, by uniknąć zderzenia. Ja dzisiaj próbowałem tego samego. Jednak miałem Carlosa przed sobą. Można jedynie hamować i próbować skręcać. Koniec końców nie miałem dokąd pojechać. Przykro mi, że tak zakończyłem jego wyścig.

- Prawdopodobnie po zewnętrznej miał trochę więcej miejsca. Ja zrobiłem wszystko, co mogłem. Gdy on znalazł się w określonym miejscu, wiedziałem, że to nieuniknione. Byłem już na granicy swojego samochodu. To było trochę jak ryzyko versus nagroda. Podobną sytuację miał z Lando Norrisem rok temu, a wczoraj niewiele brakowało z Valtterim.

Inaczej opisywane zajście postrzega Perez. Meksykanin uważa, że powodem kolizji była utrata kontroli nad samochodem przez Russella.

- Byłem wyraźnie z przodu. To do George’a należało kontrolowanie swojego samochodu. Nie dał rady i doszło do kontaktu. Nic więcej nie mogłem zrobić. Dałem mu wystarczającą ilość miejsca. Byłem już blisko żwiru, bo chciałem być pewny, że ma tyle miejsca, byśmy obaj przejechali przez zakręt.

- Biorąc pod uwagę standardy George’a, byłem zaskoczony, że tak się skończyło. Tak czy siak to duże rozczarowanie dla mnie i dla zespołu, ponieważ było dzisiaj trochę możliwości.

W łącznej tabeli Perez został wyprzedzony przez Charlesa Leclerca i zajmuje obecnie trzecią pozycję.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Modlitwy Magnussena
Następny artykuł Ferrari zaskoczyło Red Bulla

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska